Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień w Krakowskiej Polityce. Faworyt jest jeden, ale może przegrać

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Krakowianie będą zastanawiać się, czy zaryzykować i wybrać względną stabilizację, mimo wielu zastrzeżeń, czy też kogoś, kto jest nowy i nie wiadomo, co zrobi.

Do biegu, gotowi, start! Za niespełna trzy miesiące okaże się, czy Jacek Majchrowski będzie prezydentem Krakowa przez kolejne 5 lat, czy też jego 16-letnie rządy przejdą do historii i ktoś zajmie jego miejsce.

Dziś wszystkie znaki na niebie i ziemi świadczą o tym, że zmian pod Wawelem nie będzie. Obecny prezydent ma poparcie nie tylko własnego komitetu, ale też Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Najgroźniejsza dla niego kandydatka Małgorzata Wassermann z Prawa i Sprawiedliwości na razie angażuje się w prace komisji śledczej ds. Amber Gold i wygląda na to, że czasu na zabieganie o głosy krakowian będzie mieć niewiele. Z kolei uwagę mieszkańców ciągle próbuje przyciągnąć Łukasz Gibała, uważany przez przeciwników obecnego prezydenta i PiS za czarnego konia jesiennych wyborów, ale wciąż nie wiadomo, czy przysparza mu to zwolenników. Nie chciałbym obrazić pozostałych kandydatów na prezydenta miasta, ale wygląda na to, że nie będą się liczyć w wyborczej rozgrywce. Pewnie wielu krakowian chciałoby jakiegoś niespodziewanego kandydata, który przyćmiłby tych już nam objawionych, ale o taki cud będzie raczej trudno.

Daleki jednak jestem od jednoznacznego stwierdzenia, że jest już po sprawie. Wprawdzie prezydent Majchrowski jest zdecydowanym faworytem, ale wszystko się może zdarzyć. Co na przykład? A niech okaże się, że plotki o przesunięciu swoich bliskich współpracowników do spółek miejskich, na dobrze płatne posady, to nie tylko plotki. Taki ruch przed wyborami może skutecznie przelać czarę goryczy. Nie na darmo prezes PiS zabronił kandydować tym politykom swojej partii, którzy w ostatnim czasie dostali dobrze płatne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa. Chodzi o to, by temat nie wrócił w kampanii wyborczej. Sądzę, że i tak wróci, ale gdyby prezydent zdecydował się na przesunięcie kilku urzędników do spółek, też stałby się celem ataków. Oczywiście i tak będzie atakowany z wielu innych powodów, ale po co mu jeszcze jeden dodatkowy.

Jedno jest pewne - o wygranej w Krakowie nie będzie decydować program dla miasta. Krakowianie będą raczej zastanawiać się, czy zaryzykować i wybrać kogoś, kto jest nowy i tak naprawdę nie wiadomo, co zrobi, czy też opowiedzieć się za względną stabilizacją, mimo wielu zastrzeżeń. Część pójdzie do urn tylko po to, by zagłosować przeciwko obecnemu prezydentowi, a inni zagłosują na niego, by Krakowa nie przejęło PiS. Nie będzie miało większego znaczenia to, co jeszcze zaproponuje Jacek Majchrowski; czy np. obieca, że zieleń będzie teraz priorytetem.

I jest jeszcze coś, co może zdecydować o przegranej obecnego prezydenta. Jeśli potwierdzą się plotki, że prokuratura po wakacjach ruszy z lawiną śledztw, które obejmą urzędników miejskich i kontrowersyjne sprawy, a może i dojdzie do zatrzymań, to wygrana obecnie urzędującego prezydenta stanie pod znakiem zapytania. Ale nie da gwarancji wygranej kandydatce PiS. Bo gdzie dwóch się bije...

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski