Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ty również możesz zostać Iron Manem

Artur Bogacki
Bohaterowie z Zabierzowa: Artur Czerwiec, Alfred Dawiec i Jan Jaroń
Bohaterowie z Zabierzowa: Artur Czerwiec, Alfred Dawiec i Jan Jaroń Fot. Water Knights Zabierzów
Triathlon. Trzech zawodników Water Knights Zabierzów może się pochwalić nie lada osiągnięciem. W Klagenfurcie Artur Czerwiec, Alfred Dawiec i Jan Jaroń ukończyli zawody na prestiżowym dystansie ironman.

To propozycja dla najwytrwalszych. Do pokonania jest kolejno: 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze i maraton (42,195 km) do przebiegnięcia. Wyczyn jest tym bardziej godny uznania, że cała trójka to pracujący na co dzień ludzie, już w słusznym wieku, a nie wyczynowi sportowcy. Dla nich triathlon to hobby, w którym właśnie przekroczyli ekstremalną granicę. Bo w triathlonowym świecie już samo ukończenie morderczego dystansu, bez względu na osiągnięty wynik, jest cenionym sukcesem.

Czerwiec chyba miał najłatwiej, zresztą z zabierzowskiej ekipy uzyskał najlepszy rezultat: 190. lokata wśród mężczyzn i 36. w swej kategorii (40-44 lata), z czasem 9:42.55 godz. To były piłkarz m.in. Cracovii i Kmity Zabierzów, mający na koncie występy w I lidze. Później został trenerem pływania (m.in. w UKP Kmita), teraz zajmuje się też triathlonem. Jaroń (708. wśród mężczyzn, 127. w kategorii 30-34 lata, czas: 10:44.44) jest rolnikiem, a Dawiec (1668. w open i 391. w kat 40-44 lata, czas: 12:48.48) pracuje w dużej firmie.

- Pomysł na ironmana zrodził się w 2015 roku podczas wspólnych treningów. Spontaniczna decyzja, udana rejestracja, gdzie ponad 3 tysiące miejsc rozchodzi się w ciągu kilku dni, spowodowały wyzwolenie ogromnej motywacji do treningu - mówi Czerwiec. - Przygotowania trwały rok. W szczytowym ich okresie trzeba było wygospodarować w ciągu tygodnia około 20 godzin treningowych. To bardzo trudne wyzwanie, bez pomocy bliskich nie dałoby się tego pogodzić z codziennymi obowiązkami i życiem rodzinnym.

Jak dodaje, poziom sportowy zmagań w Austrii był bardzo wysoki. Najlepszy zawodnik (kategoria pro) Belg Marino Vanhoenacker miał czas 8:04.18 godz. Z kilkunastoosobowej ekipy z Polski najszybszy okazał się Artur Zawadzki z Warszawy (9:25.45 godz., 106. lokata w open).

- Gdy już wybiła godzina „zero”, każdy z nas przekroczył bramę do innego świata - walki ze swoimi emocjami, słabościami. Wyścig trwa od 8 do 16 godzin, w zależności od poziomu sportowego uczestników oraz trudności trasy. A odcinek kolarski w Klagenfurcie był wymagający, ciągnie się u podnóża Alp i ma ponad 1700 metrów przewyższeń. Jak na debiut, to nasz start uznać trzeba za udany. Możemy teraz nosić ciuchy Iron Mana - uśmiecha się Czerwiec.

W zabierzowskim klubie Water Knights regularnie triathlon trenuje spora grupa amatorów. Mile widziani są nowi chętni, zwłaszcza że jest pomysł, aby w zawodach na dystansie ironman w 2017 roku w Barcelonie wystawić liczniejszą reprezentację.

- To projekt klubowy, w którym ma nas wystartować o wiele więcej. Tworzymy team trenerów (ma znaleźć się w nim m.in. znany chodziarz, mający na koncie występ w igrzyskach olimpijskich, Grzegorz Sudoł - przyp.), który będzie przygotowywał grupę do startu. Zaczynamy od października tego roku, zapraszamy wszystkich chętnych - mówi Czerwiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski