Trzy pytania do...

Czemu służą takie spotkania jak dzisiejsze Małopolskie Forum Finansowe?

- Chcemy trochę odmitologizować kryzys. Uważamy, że sytuacja polskiej gospodarki nie jest tak dramatyczna, jak się próbuje ją przedstawiać. Wystąpienia premiera Waldemara Pawlaka i profesora Jana Czekaja z Rady Polityki Pieniężnej wlewają sporo optymizmu. Naszym zdaniem, polskie przedsiębiorstwa radzą sobie całkiem dobrze, a strumień funduszy unijnych, nowe projekty, nowe inicjatywy, także takie, które w swoim portfelu ma Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego, służą temu, aby te elementy kryzysu, które się pojawiają, łagodzić.
Kryzys to również taki czas, w którym warto inwestować, wprowadzać nowe rozwiązania w firmach. Jak to wygląda w Małopolsce, czy MARR widzi jakieś ożywienie?
- Niewątpliwie kryzys jest dobrym momentem dla tych, którzy są do niego przygotowani. Dobre przedsiębiorstwo może wtedy rozwinąć skrzydła. MARR uruchamia właśnie fundusz inwestycyjny dla przedsiębiorstw z branży wysokiej technologii, a więc informatyki, internetu czy biotechnologii. Mamy na ten cel środki unijne - co najmniej 200 tys. euro, a do tego doradztwo i szkolenia.
Kraków, ze względu na prężne środowisko naukowe powinien być znakomitym miejscem dla takich firm. Czy biznes i uczelnie wykorzystują ten potencjał?
- W Polsce mamy problem z relacjami uczelnie - biznes. Wyższe szkoły są często postrzegane jako "wieże z kości słoniowej", gdzie naukowcy pracują nad fantastycznymi pomysłami, ale niekoniecznie takimi, które dadzą się wcielić w życie. Z drugiej strony przedsiębiorcy nie potrafią rozmawiać odpowiednim językiem z naukowcami, nie umieją werbalizować swoich potrzeb. Od tego są właśnie takie agencje jak MARR, centra transferu technologii czy Krakowski Park Technologiczny. Myślę, że te bariery są przełamywane i w najbliższym czasie będziemy widzieć coraz więcej efektów.
ROZMAWIAŁ: KRZYSZTOF ŻYRA