Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzech asów to za mało

Artur Bogacki
Davey Watt w niedzielnym spotkaniu zdobył więcej punktów niż łącznie w dwóch wcześniejszych
Davey Watt w niedzielnym spotkaniu zdobył więcej punktów niż łącznie w dwóch wcześniejszych Fot. Artur Bogacki
I liga żużlowa. Beniaminek z Krakowa w końcu się przełamał, ale nie pozbył się problemów

Początek sezonu w Nice Polskiej Lidze Żużlowej Speedway Wanda Instal Kraków miała trudny. Przegrała dwa wyjazdowe mecze, do tego u siebie nie sprostała mocnemu Lokomotivowi Daugavpils i zamykała tabelę. Gdyby w niedzielę nie udało się pokonać innej ekipy, która też miała zerowy dorobek – Łączyńscy-Carbon Start Gniezno (49:41) – sytuacja zrobiłaby się bardzo nerwowa.

_– Były pewne przemyślenia, co zrobić, jeśli przyszłaby kolejna porażka. Wygraliśmy, więc ten wątek przemilczmy i cieszmy się z sukcesu – _ucina prezes krakowskiego klubu Paweł Sadzikowski.

Działacze i kibice nieco odetchnęli, bo okazało się, że w drużynie są już trzy bardzo mocne punkty. Do równo jeżdżących Rafała Trojanowskiego i Ukraińca Andrieja Karpowa dołączył Davey Watt. Australijczyk ostatnio miał problemy z kontuzją i spisywał się poniżej oczekiwań. A te były wysokie, gdyż miał być liderem zespołu. W niedzielę stanął na wysokości zadania, zdobywając 14 punktów.

W końcu pokazał to, co było jego atutem przed sezonem – atomowy start i dobre dopasowanie się do toru _– mówi Sadzikowski. – Andriej po słabszym występie w Rybniku wziął się w garść i jeździ świetnie. A Rafał, jak na kapitana przystało, walczy na torze, nie ma dla niego straconych pozycji. Liczyliśmy na wyższą wygraną z Gnieznem. Wynik daje do myślenia._

O ile bowiem forma wspomnianej trójki cieszy, to martwi słabsza jazda pozostałych zawodników. Po gorszych występach Maciej Kuciapa i Paweł Miesiąc w niedzielę odpoczywali. Zastępujący ich Daniel Pytel i Duńczyk Kenneth Hansen nie dali jednak argumentów, że taka zmiana może być na dłużej dobrym pomysłem.

Pole manewru jest ograniczone, bo w odwodzie jest już tylko Szwed Pontus Aspgren. On jednak do Krakowa sprowadzany był raczej jako uzupełnienie kadry. Choć z drugiej strony – w jedynym swym występie, w meczu w Ostrowie Wlkp. (porażka 38:52), spisał się dobrze, zdobywając 9+1 pkt w sześciu biegach.

_– Mimo rotacji skład nadal nie jest optymalny, zawsze czegoś brakuje. Aby u siebie wygrywać, a na wyjeździe postarać się o jakąś niespodziankę, musimy mieć mocny i __wyrównany zespół _– mówi Sadzikowski.

Jak przyznaje, słabszym ogniwem są też juniorzy. Po czterech kolejkach Daniel Kaczmarek i Marcin Wawrzyniak, na tle rówieśników z innych klubów, nie mają się czym pochwalić. A pomysł z Adamem Strzelcem z roli „gościa” też nie wypalił. W dodatku jego start wpływa na zmniejszenie liczby obcokrajowców w kadrze meczowej. A z Polaków na razie tylko Trojanowski spełnia oczekiwania.

Trener Michał Widera i menedżer Michał Finfa będą więc mieć ból głowy, jak zestawić drużynę. Zawodnicy dostaną trochę więcej czasu na uporanie się z problemami, bowiem w następny weekend Speedway Wanda Instal pauzuje. 31 maja krakowianie podejmą na swoim torze dobrze spisującą się w tym sezonie Polonię Bydgoszcz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski