Trybunał wydał wyrok, mimo próby blokady [WIDEO]

Zasady wyboru prezesa TK zaskarżyli posłowie opozycji. Sprawę miał rozpatrywać pełny skład Trybunału, ale tuż przed rozprawą trójka wybrana przez PiS (Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski) odmówiła udziału w posiedzeniu, żądając dopuszczenia do orzekania trzech kolejnych sędziów z nominacji PiS (Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego). Wtedy prof. Rzepliński wyznaczył do orzekania 5-osobowy skład.

WIDEO: "Zdecydowałem w stanie wyższej konieczności". Prezes TK wyjaśnia, dlaczego ogłosił wyrok w niepełnym składzie

Źródło: TVN24

Dla PiS był to kolejny dowód, że obecny prezes TK jest uwikłany politycznie. - Po raz kolejny łamie prawo - komentował wicemarszałek Sejmu, Ryszard Terlecki. - Działałem w stanie siły wyższej - tłumaczył Andrzej Rzepliński i przekonywał, że wszystko odbyło się zgodnie z konstytucją i nie doszło do ominięcia prawa. Jego decyzji broniła opozycja. Posłowie PO i Nowoczesnej zwracali uwagę, że wcześniej sędziowie PiS orzekali i dopiero teraz odmówili, co miało na celu tylko i wyłącznie zablokowanie możliwości wydania wyroku.

Ale ten został wydany i co ważne - podtrzymał przepis nakazujący wskazanie prezydentowi trzech kandydatów na prezesa TK. Utrzymany też został zapis, że przy wskazywaniu kandydatów każdy sędzia ma tylko jeden głos. Ten przepis dotyczy jednak tylko wewnętrznej procedury w TK - kandydaci wskazani prezydentowi muszą być zaakceptowani uchwałą Zgromadzenia Ogólnego TK, a więc każdy musi mieć poparcie ponad połowy sędziów.

Spór o o to, w jaki sposób zostanie wskazany przyszły prezes TK, wcale się nie zakończył. Nie widać też żadnych szans, by doszło do kompromisu. PiS robi wszystko, by to stanowisko objął ktoś wybrany ostatnio, opozycja się przed tym broni.