Wszyscy członkowie Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) powinni mieć wspólną kadencję, a ich wybór musi odbywać się według jednolitej dla wszystkich procedury - to najważniejsze wnioski płynące z wczorajszego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (TK), który uznał, że część artykułów obecnie obowiązującej ustawy o KRS jest sprzeczna z konstytucją.
Trybunał rozpatrywał skargę prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. I podzielił zgłoszone przez niego w kwietniu tego roku wątpliwości.
Zbigniew Ziobro kwestionował m.in. zasady wyboru członków KRS. Twierdził, że obecne przepisy faworyzują sędziów orzekających w sądach wyższych instancji, bo mają oni większą reprezentację niż ci z niższych sądów. Według prokuratora generalnego, bezzasadne było przyjęcie zasady, że każdemu członkowi KRS 4-letnia kadencja biegnie indywidualnie.
Uzasadniając orzeczenie TK sędzia Mariusz Muszyński podkreślał, że każdy sędzia może ubiegać się o członkostwo w Radzie, ale obecnie traktowani są nierówno m.in. sędziowie sądów rejonowych. - Osobom, które mają wchodzić w skład organu, trzeba stworzyć równe szanse - mówił Muszyński. Według niego, w sprawie wyboru sędziów-członków KRS ustawodawca wykroczył poza zakres swoich kompetencji.
Nietrudno się domyślić, że taki wyrok TK jest po myśli obozu rządzącego, który forsuje szybkie i rewolucyjne zmiany w KRS. Jedną z propozycji jest wygaszenie kadencji obecnych 15 członków - sędziów i powołanie w ich miejsce nowych, wybranych przez Sejm (do tej pory wyboru dokonywali przedstawiciele zgromadzeń sędziowskich). - Jeżeli się okaże, że dotychczasowe kadencje sędziów w KRS pozostają w niezgodzie z konstytucją, to jest jakieś uzasadnienie dla przyjętych rozwiązań prawnych w projekcie ustawy - przekonywał podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu przewodniczący komisji sprawiedliwości, poseł PiS Stanisław Piotrowicz.
Teraz rządząca partia ma więc zielone światło do uchwalenia nowej ustawy o KRS. Wydawało się, że dokona tego już w tym tygodniu, ale wczoraj rano, jeszcze przed wydaniem przez TK orzeczenia, projekt dotyczący KRS niespodziewanie został zdjęty z porządku obrad Sejmu przez marszałka Marka Kuchcińskiego. Najprawdopodobniej PiS poczeka jeszcze na opublikowanie wyroku Trybunału, jednak kontrowersyjna ustawa szybko wróci na sejmowe obrady. A po jej uchwaleniu prezydent Andrzej Duda będzie mógł ją podpisać, argumentując konieczność zmian wypełnieniem zaleceń TK.
Dla opozycji wczorajsze orzeczenie nie jest żadną niespodzianką. Posłowie PO i Nowoczesnej przewidywali taki werdykt, bo do rozpatrzenia skargi prokuratora generalnego wyznaczeni zostali sędziowie TK wybrani już za rządów PiS. Według posłanki Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz, nie był to nawet wyrok, bo w składzie orzekającym było „3 sędziów i 2 dublerów” (Mariusz Muszyński i Lech Morawski zostali wybrani na miejsca prawidłowo obsadzone za rządów PO).
Follow https://twitter.com/dziennipolskiWIDEO: Zmiany w podatkach konieczne? Przedsiębiorców nie stać na podwyżki pensji
Autor: Agencja Informacyjna Polska Press, x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?