Oczywiście dla młodszego pokolenia to już historia, ale w Polsce mamy talent do przeżywania dawnych faktów historycznych z emocjami, jakby to było wczoraj.
Na przykład spór między świętym Stanisławem a królem Bolesławem Śmiałym do dzisiaj niemal powoduje polemiki, w których uczestnicy przywołują wciąż nowe(!) fakty i snują własne hipotezy.
Podobnie i ze stanem wojennym. Dostępne dokumenty są interpretowane rozmaicie, w zależności od tego, w czyich są rękach, a pozostali jeszcze przy życiu świadkowie mogą powiedzieć więcej o wydarzeniach, niż o ich przyczynach.
Jako świadek pośredni mogę przytoczyć słowa Księdza Prymasa Józefa Glempa: „Przyszli do mnie ludzie z radykalnego skrzydła Solidarności i powiedzieli: Księże Prymasie, krew się poleje! - A kto Panom - spytałem - dał prawo szafowania polską krwią?”. A jednak krew się polała, i to w okolicznościach, które trudno było przewidzieć. Jakiś rosyjski generał miał powiedzieć: „Wykonaliśmy swoją robotę polskimi rękami”.
Właśnie - uświadomiona (silniejsza!) mniejszość narzuciła swą władzę nieuświadomionej (słabszej) większości. Na Węgrzech w roku 1956 i w Czechosłowacji w 1968 siły dążące do zmiany były słabsze od starego systemu, ale i tak trzeba było się uciec do pomocy z zewnątrz. Tak osiągnięte zwycięstwo okazało się jednak nietrwałe. Ostatecznie zwycięstwo należy zawsze do prawdy i wolności.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?