Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Jose Hernandez: Kontuzje, wąska kadra. Zrobiliśmy krok w tył

Rozmawiała Justyna Krupa
Trener Jose Hernandez
Trener Jose Hernandez Fot. Andrzej Banaś
Rozmowa z JOSE HERNANDEZEM, trenerem koszykarek Wisły Can-Pack Kraków.

- Jaka jest sytuacja kadrowa drużyny tuż przed inauguracją ligowego sezonu? Magdalena Ziętara i Ziomara Morrison miały ostatnio kłopoty zdrowotne.

- Ziomara nie trenowała przez jakiś czas, ale teraz już wróciła do treningów. Ziętara musiała dłużej odpoczywać i przy jej nazwisku, jeśli chodzi o sobotni mecz, będziemy mieć znak zapytania.

- Na początek zmierzycie się z ekipą MKK Siedlce. To drużyna oparta głównie o krajowe zawodniczki. Ten mecz będzie dla Wisły jak dodatkowy sparing?

- Mecze o punkty to zawsze zupełnie inna rzecz, niż sparingi. To oczywiste, że jesteśmy jednym z faworytów przed startem nowego sezonu Basket Ligi Kobiet. Z kolei ekipa z Siedlec teoretycznie nie należy do tej grupy. Mimo to, cały czas trzeba być skoncentrowanym i dobrze wykonać swoją pracę.

Tym bardziej, że przez ostatnie niemal trzy tygodnie nie mieliśmy możliwości trenowania w formule „pięć na pięć” zawodniczek. Dlatego ten mecz będzie dla nas również szansą na potrenowanie pewnych wariantów taktycznych. Bo na codziennych treningach, niestety, ze względu na kontuzje i wąską kadrę, nie możemy w pełni przećwiczyć schematów taktycznych.

- Jest Pan zadowolony z okresu przygotowawczego i formy zawodniczek? Sparingi pokazały, że w świetnej dyspozycji jest m. in. Ewelina Kobryn.

- Zespół, niestety, nie może w tym momencie wznosić się na wyższy poziom w takim rytmie, w którym byśmy chcieli. Właśnie ze względu na powody, o których wspomniałem wcześniej, zrobiliśmy pewien kroczek w tył. Jestem zadowolony z pracy, jaką wykonują zawodniczki, z ich postawy. Z drugiej jednak strony, również martwię się tym, że w sytuacji, gdy problemy zdrowotne miała Ziomara, zostaliśmy z tak skromną siłą podkoszową. A trzeba pamiętać, że mamy wiele meczów przed sobą, zarówno w Basket Lidze Kobiet, jak i Eurolidze.

- Sporo zmieniło się u ligowych rywali Wisły. Kto będzie w nadchodzącym sezonie największą konkurencją do tytułu mistrzowskiego?

- CCC Polkowice wyrasta teraz na najsilniejszy zespół, z którym będziemy mierzyć się w ekstraklasie. Ma wielki potencjał, jeśli chodzi o zawodniczki zagraniczne. Polkowiczanie zakontraktowali wiele koszykarek spoza Polski, zobaczymy, jak będą zarządzać tym potencjałem. Ich atutem jest bardzo szeroka kadra, mają po dwie zawodniczki na daną pozycję. Ślęza też ma bardzo ciekawą drużynę, kompletną. Krok do przodu wykonał także klub z Gdyni, który będzie miał mocne Amerykanki, wspierane przez Jelenę Skerović. Z kolei wydaje się, że Artego Bydgoszcz zrobiło krok do tyłu, ale pierwszą piątkę zawodniczek nadal mają bardzo mocną. Zobaczymy, jak będzie się przestawiać zespół z Torunia. Nie można też zapominać o AZS Lublin.

- Swój udział w rozgrywkach WNBA zakończyła już Meighan Simmons. Teraz Amerykanka może w końcu dołączyć do drużyny Wisły. Niektórzy krytykowali jej grę w WNBA jako zbyt egoistyczną. Co Pan sądzi o tej koszykarce?

- To zawodniczka o dużym potencjale ofensywnym, typowy strzelec. Niewątpliwie szybka, powinna dawać drużynie punkty. Oczywiście nie może przyjechać tu z nastawieniem, że cały zespół będzie pracował „pod nią”. Mamy nadzieję, że będzie w stanie zaadaptować się do stylu gry takiego zespołu, jaki ma Wisła, w którym każdy musi pracować dla drużyny. Wtedy wszystko będzie w porządku.

- Simmons ma pojawić się w Polsce pod koniec tego tygodnia?

- Albo pod koniec tego tygodnia, albo na początku przyszłego, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem. Liczymy, że będzie gotowa na mecz z AZS Lublin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski