„Ordynarny ton i niechlujny wygląd to pierwsze cechy wywrotowca”. Tak wedle instrukcji rosyjskiej Ochrany można rozpoznać standardowego przeciwnika caratu, dążącego do jego siłowego obalenia.
Właśnie o takich wywrotowcach, ze szczególnym uwzględnieniem Józefa Piłsudskiego, opowiada nowa powieść Tomasza (Waldemarowicza) Łysiaka, pisarza, publicysty i historyka, kontynuującego (jak dowodzi otcziestwo) znakomite rodzinne tradycje.
Punktem wyjścia powieści jest przygotowywany i udaremniony zamach na Aleksandra III z roku 1887. Brali w nim udział Rosjanie, w tym starszy brat Włodzimierza Lenina (skazany na śmierć i stracony) oraz Polacy, w tym Bronisław i Józef Piłsudscy.
Powieść wiernie odtwarza wydarzenia historyczne (w tym zeznania złamanego w śledztwie Michała Kanczera, które przyczyniły się do aresztowania braci Piłsudskich), jednak głównym wątkiem są koleje pięcioletniego syberyjskiego zesłania późniejszego Marszałka. Z tego punktu widzenia to opowieść wprost hagiograficzna.
Pełna uwielbienia dla polskich bojowników, jak choćby w scenie transportowania więźniów („Jermak się obrócił i popatrzył na swoich pasażerów. Paru Rosjan pochyliło głowy jak trzeba, ale Polacy nie”), a przede wszystkim dla głównego bohatera, któremu na Syberii pewna Cyganka wręcz wróżyła: „Carom budiesz”.
To właśnie Józef P. (tak o nim pisze od pewnego momentu autor, chcąc zapewne podkreślić uzupełniające wydarzenia historyczne elementy fikcji literackiej) staje na czele więźniarskich buntów, zostaje pobity i - dojrzewa, m.in. dzięki spotkaniu na zesłaniu powstańców styczniowych czy Bronisława Szwarce, aresztowanego jeszcze przed styczniem 1863 roku członka Centralnego Komitetu Narodowego.
Ale „Syberia” to nie tylko powieść pisana ku chwale Marszałka i „pokrzepieniu serc”. To także dzieło znakomite literacko. Łysiak pisząc swą książkę w formie relacji znającego sprawę carskiego urzędnika znakomicie odtwarza polszczyznę przefiltrowaną przez rosyjskość narratora – tak mogli mówić okupujący wówczas Polskę carscy czynownicy. Równie ciekawe są opisy życia na Syberii, nie tylko zesłanych tam przeciwników caratu, ale i rdzennych mieszkańców (jak Buriaci), a nawet pejzażu i przyrody.
Powieść wypełnia też pewną lukę powstałą w naszej świadomości historycznej. Od wielu lat każdy Polak żądny wiedzy doskonale zna już z wielu wydawanych i wznawianych książek rzeczywistość sowieckiego gułagu. Z pola widzenia umykają nam jednak realia katorgi i zesłania z czasów caratu. A narzucające się porównanie wypada na korzyść zasad obowiązujących za cara batiuszki. „Każdy miał trochę rubli, bo akurat wypłacono im po piętnaście na miesiąc, jak to zwykle politycznym” – pisze Łysiak.
Z pewnego punktu widzenia dążenie do obalenia caratu było jednak błędem…
Tomasz Łysiak „Sybir. Zesłanie Józefa P.”, Wydawnictwo Literackie 2018, 253 str.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?