MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To jest polska liga. Tutaj wszystko jest możliwe

Rozmawiał Bartosz Karcz
Rozmowa. Gordan Bunoza nie miał po meczu z Widzewem wesołej miny. Nie dość, że Wisła przegrała, to Bośniak dostał jeszcze 12. żółtą kartkę w sezonie.

O ile w Lubinie zagraliście niezły mecz, a o porażce zadecydowała fatalna końcówka, o tyle w Łodzi wyglądało to już z waszej strony bardzo źle przez większość spotkania. Skąd tak słaby występ?

Nie wiem, co powiedzieć. Straciliśmy szybko pierwszą bramkę i nie było łatwo od samego początku. Potrafiliśmy jednak odrobić straty, mieliśmy kilka sytuacji, żeby strzelić kolejnego gola. Najlepszą miał Łukasz Garguła. Gdyby ten drugi gol dla nas padł, to wygralibyśmy to spotkanie. Niestety, my gola nie strzeliliśmy, a zrobili to rywale. Przegraliśmy trzeci mecz z rzędu. Gdyby ktoś mi powiedział przed sezonem, że dojdzie do czegoś takiego, to nie uwierzyłbym.

Pan w trakcie gry musiał zmienić pozycję na boisku i przejśc z lewej obrony na środek. To jest trudna sytuacja dla zawodnika w czasie gry?

Nie, bo grałem już na środku wiele razy. To zresztą jest nieważne. Najgorsze jest to, że teraz będziemy musieli oglądać się na rywali, żeby utrzymać się w pierwszej czwórce. Musimy też zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać ostatni mecz sezonu zasadniczego z Podbeskidziem.

Wróćmy jeszcze do drugiej bramki Widzewa. Jak to się stało, że niezbyt przecież wysoki Mateusz Cetnarski oddał w ogóle strzał głową z waszego pola karnego?

Powinniśmy dużo wcześniej wybić piłkę i nie dopuścić do dośrodkowania. Byliśmy źle zorganizowani w obronie. Ja próbowałem jeszcze wybić głową piłkę, ale poszła ona za moje plecy. Piotrek Brożek był blisko Cetnarskiego, ale nie zdołał mu już przeszkodzić.

Wisła jest w głębokim kryzysie. Jak temu zaradzić?

Można wiele teraz opowiadać, ale jedyne co powinniśmy zrobić, to wygrać następny mecz.

Pan w tym jednak nie pomoże, bo dostał Pan dwunastą żółtą kartkę w sezonie i nie zagra Pan w dwóch najbliższych meczach.

Nie mogę uwierzyć, że to już dwunasta kartka. Nie wiem czy sędzia powinien pokazywać mi kartkę. To był mój pierwszy faul. Rywal krzyczał jednak tak, jakbym go zabił, więc tym arbiter się zasugerował.

W szatni były krzyki, wzajemne pretensje czy raczej cisza?

Nie było krzyków. Wiemy, co zrobiliśmy źle. Teraz trzeba wygrać najbliższy mecz, a później popracować nad tym, czego nam brakuje. Zostanie później siedem meczów i trzeba po prostu zrobić te puchary.

Puchary? Po tym jak wyglądają wasze ostatnie mecze, trudno uwierzyć, żeby to było możliwe...

Ja wierzę. To jest polska liga. Tutaj wszystko jest możliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski