Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będzie jesień dla krakowskich seniorów

Paulina Szymczewska
Paulina Szymczewska
Anna Okońska-Walkowicz
Anna Okońska-Walkowicz fot. Michał Sikora
Rozmowa. Chcemy, by miasto było jeszcze bardziej przyjazne osobom starszym - podkreśla Anna Okońska-Walkowicz, doradca prezydenta Krakowa ds. polityki senioralnej.

- W poniedziałek zostanie otwarte już 16. Centrum Aktywności Seniora (CAS). Do tych placówek uczęszcza około półtora tysiąca osób w wieku 60+. Krakowscy seniorzy nie mają czasu na nudę.

- Stworzenie sieci CAS-ów okazało się wspaniałym pomysłem. Starsi krakowianie przychodzą tam z radością - żeby osłodzić samotność, spotkać przyjaciół, poprawić kondycję fizyczną, rozwijać swe zainteresowania i nabywać nowe umiejętności, ale też żeby poczuć się gospodarzami tego miejsca, żeby razem je współtworzyć i zrobić coś dobrego dla innych. CAS-y spełniają różne funkcje i myślę, że znakomicie odpowiadają na potrzeby starszych mieszkańców naszego miasta.

- Gmina realizuje Miejski Program Aktywności i Integracji Osób Starszych (PASIOS), w ramach którego - poza CAS-ami - działa również m.in. Krakowska Rada Seniorów. We wrześniu zostaną wybrani jej przedstawiciele na drugą kadencję, ponieważ obecna dobiega końca. Szykują się zmiany w polityce senioralnej, czy też będzie to polityka kontynuacji?

- Jestem pełna uznania dla Rady, której kadencja mija we wrześniu, wolałabym więc, żeby to była kontynuacja. Myślę, że radykalna zmiana kierunku nie byłaby tu zasadna. Na początku Rada uczyła się swojej roli, później ruszyła pełną parą do pracy i podjęła mnóstwo ciekawych inicjatyw, które warto byłoby kontynuować. Jednak - oczywiście - o kształcie nowej Rady zadecydują wyborcy. Przypomnę, że zasiadają w niej seniorzy powyżej 60. roku życia. Kandydaci są zgłaszani głównie przez organizacje pozarządowe zajmujące się problematyką senioralną, a także przez grupy osób starszych (lokalne społeczności).

- W Krakowie trwa właśnie IV edycja programu „Miejsce przyjazne seniorom”. Na czym polega ten konkurs?

- Chciałabym na ten program zwrócić uwagę wszystkich mieszkańców Krakowa, nie tylko osób starszych. Ma on sprawić, że nasze miasto będzie jeszcze bardziej przyjazne seniorom. Chcemy, by osobom starszym służyły nie tylko miejsca stworzone specjalnie dla nich (jak np. CAS-y), ale żeby współpracę z miastem podjęły też różne organizacje i firmy - jak choćby np. spółdzielnia lekarska, fryzjer, którzy chcą zrobić coś dobrego dla seniorów: wyznaczyć dopołudniowe godziny wizyt, zaoferować zniżki, zapewnić im komfort i wygodę. Takie placówki każdy może zgłaszać do programu „Miejsce przyjazne seniorom”. Chcielibyśmy, by miejsca, które otrzymają certyfikaty, były przykładem dobrej praktyki. Osób starszych będzie bowiem przybywać i wszystkie miejsca oraz usługi powinny być dostosowane do ich potrzeb. Taka jest idea naszego konkursu. W tej chwili trwa nabór, do końca października czekamy na zgłoszenia. Oby było ich jak najwięcej.

- Najbliższe miesiące będą dla osób starszych czasem bardzo aktywnym, a to m.in. za sprawą „Jesieni Seniora w Krakowie”. Jakie wydarzenia zostały zaplanowane specjalnie dla nich?

- Dzieje się naprawdę dużo, tegoroczna jesień będzie poświęcona osobom starszym. Już 5 września otwieramy 16. Centrum Aktywności Seniora w Czyżynach (na os. Dywizjonu 303 bl. 66). 13 września będą wybory do Krakowskiej Rady Seniorów, a 16 i 17 września zapraszamy na plac Wolnica, gdzie odbędą się już trzecie Senioralia, czyli spotkania osób starszych, ze wspaniałymi imprezami. Tym razem organizujemy to wydarzenie wspólnie z Dzielnicą I Stare Miasto i to nieprzypadkowo, ponieważ sieć naszych Centrów Aktywności Seniora ma być mocno związana z dzielnicami. Chcemy więc podjąć współpracę i to jest pierwszy krok.

- Czyli jesień zapowiada się kulturalnie. Ale sportowo także?

- Tak. 27 i 28 września odbędą się na stadionie Bronowianki II Mistrzostwa Seniorów o Puchar Prezydenta Krakowa. Gorąco na nie zapraszam wszystkie osoby powyżej 60. roku życia. Nie zabraknie różnorodnych konkurencji - i dla osób czynnie uprawiających sport (pływanie, biegi, tenis ziemny oraz stołowy), i dla osób mniej aktywnych, które właściwie nigdy nie uprawiały żadnego sportu (nordic walking, badminton, pięciobój). Co ciekawe, konkurencje odbędą się w trzech kategoriach wiekowych: 60+, 70+ i 80+. W ubiegłym roku w tej najstarszej kategorii wystartowało 29 osób i osiągnęły one naprawdę znakomite wyniki, zarówno w pływaniu, jak i w tenisie. Byłam naprawdę pod wrażeniem ich kondycji, nie tylko fizycznej, lecz przede wszystkim psychicznej.

Prócz tego planujemy uroczyste spotkanie ustępujących członków Krakowskiej Rady Seniorów z tymi nowo wybranymi (3 października). Będzie to okazja do wymiany doświadczeń, przekazania przykładów dobrych praktyk - wszystko po to, by nowa Rada nie musiała błądzić, tylko mogła kontynuować przedsięwzięcia, które podjęli poprzednicy. Warto tu podkreślić, że na Kraków patrzy cała Polska. Jesteśmy liderami partycypacji osób starszych w zarządzaniu miastem. To z inicjatywy naszej Rady powstało porozumienie rad seniorów w całym kraju i to nasi seniorzy są liderami tego ruchu. Tak więc nowa Rada musi godnie zastąpić ustępującą i - mówiąc szczerze - bardzo wiele spodziewam się po tym spotkaniu 3 października.

- Nie zabraknie też jesienią nowych przedsięwzięć - jak choćby międzynarodowej konferencji „W trosce o seniorów naszych miast” (8-9 października), a także konferencji dla nauczycieli.

- Tę pierwszą konferencję organizujemy wspólnie ze środowiskiem naukowym zajmującym się problematyką senioralną. Chcemy poznać wyniki ich badań, by uwzględniać je w miejskich politykach. Natomiast konferencja „Wychowanie do starości wyzwaniem przyszłości” jest organizowana z myślą o pedagogach szkolnych i wychowawcach klas we wszystkich typach krakowskich szkół. Odbędzie się 27 października. Chcemy zainteresować nauczycieli podjęciem regularnych działań na rzecz edukacji do starości.

- No właśnie, to kolejny - podkreślają Państwo, że ważny - element miejskiej polityki senioralnej. Na czym polega?

- W edukacji do starości nie chodzi o uczenie młodzieży, że należy grzecznie traktować osoby starsze oraz zrozumieć ich potrzeby i możliwości, choć to ważne. Edukacja do starości to nurt, który podejmujemy po to, by dzisiejsze dzieci - gdy będą już seniorami - mogły mieć starość wysokiej jakości. Zwróćmy uwagę na sytuację demograficzną: ci, którzy dziś są w szkole podstawowej, jako dojrzali ludzie będą żyć w społeczeństwie, w którym ponad 40 procent będą stanowić osoby powyżej 60 lat. Nie będzie więc komu zadbać o każdą starszą osobę. Dlatego już dziś trzeba młodzież do tego przygotować, nauczyć ją odpowiedzialności za siebie i za swoją starość. To istotne, ale też bardzo trudne i poważne wyzwanie. Chcemy je podjąć, by dzisiejsze dzieci doświadczały możliwie najmocniej, że same odpowiadają za swe życie i jego jakość do późnej starości. To wiąże się m.in. z dbałością o zdrowie, higienicznym trybem życia, a także z koniecznością mądrego wyboru zawodu - by można było możliwie długo go uprawiać, ponieważ praca do późnego wieku będzie rzeczą nieuchronną.

Naszym celem jest, by krakowskie szkoły zechciały wprowadzić edukację do starości do swoich programów wychowawczych. Gotowi jesteśmy pomóc w opracowaniu scenariuszy zajęć. I stąd właśnie konferencja dla pedagogów i wychowawców klas.

- To jednak chyba nie wszystko, jeśli chodzi o nowe przedsięwzięcia? Gmina - z myślą o seniorach - zamierza też podjąć współpracę z krakowskimi firmami.

- Na razie jest to akcja pilotażowa razem z firmą Comarch, dotycząca pracy inżynierów w wieku senioralnym (60+, 70+). Ci ludzie właściwie nie wykorzystują swego potencjału, a szkoda, bo są świetnie wykształceni i doświadczeni. Przypomnieć tu trzeba, że w czasach, gdy te osoby szły na studia, musiały pokonać 15, czasem 20 innych chętnych, bo tylu było kandydatów na jedno miejsce. Wówczas elita absolwentów liceów i techników kończyła studia inżynierskie. Były one bardziej nawet oblegane niż medycyna czy prawo. Dziś znaczna większość tych inżynierów - ludzi o ogromnym potencjale - nie jest zatrudniona, jest na emeryturze. Ubolewam nad tym, szkoda tego potencjału, stąd pomysł akcji pilotażowej z Comarchem. Podjął on współpracę z miastem i 15 osób będzie pracowało w tej firmie, wykorzystując swą wiedzę.

Teraz szukamy nowych miejsc, kolejnych firm, które - wzorem Comarchu - chciałyby podjąć wyzwanie. Może też zechcą sięgnąć po tęgie głowy inżynierów - seniorów.

Rozmawiała Paulina Szymczewska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski