Piłkarze z Niecieczy (pomarańczowe stroje) jesienią spisywali się powyżej oczekiwań, a gracze Sandecji (biało-czarne stroje) zawiedli Fot. GRZEGORZ GOLEC
Z różnych pułapów przystępują do rundy wiosennej drużyny z Małopolski. Najwyżej stoją akcję ekipy z Niecieczy, o której jeszcze kilka lat temu mało kto słyszał.
Podczas poprzedniej edycji rozgrywek, w której "Słoniki” zapewniły sobie pierwszoligowy byt dopiero w ostatniej kolejce spotkań, nikt nie marzył nawet o tym, że zespół z maleńkiej Niecieczy mógłby walczyć o ekstraklasę. Teraz jest taka szansa. – Myślę, że w razie promocji podołamy temu wyzwaniu – podkreślił właściciel klubu Krzysztof Witkowski.
W trakcie przerwy zimowej kierownictwo klubu nie dokonało w drużynie praktycznie żadnych ruchów kadrowych. Jedynym było wcześniejsze rozwiązanie kontraktu z obrońcą Arkadiuszem Mysoną. Warto także podkreślić, że zespół Termaliki Bruk-Betu jest jedynym w gronie pierwszoligowców, który w okienku transferowym nie pozyskał żadnego zawodnika.
– Trudno w tej chwili oceniać, czy to dobrze, czy źle, że w zimie nie wzmocniliśmy składu. Wszystko okaże się w drugiej części sezonu – zauważył trener niecieczan Dusan Radolsky.
Rewelacyjnie, szczególnie na boiskach rywali, spisywali się jesienią gracze niedocenianego Kolejarza. Znacznie poniżej oczekiwań grała natomiast Sandecja. Sądeczanie w pierwszej części sezonu efektowne wygrane (4–0 z Piastem Gliwice, 3–0 z Arką Gdynia, 2–0 z Termaliką) przeplatali kompromitującymi wręcz porażkami: 2–3 na własnym stadionie z Polonią Bytom, 0–3 również przed swoją publicznością z Wartą Poznań, a przede wszystkim 1–6 z Wisłą w Płocku. Właśnie po tym ostatnim spotkaniu za pracę w Nowym Sączu podziękowano trenerowi Mariuszowi Kurasowi, powołując na to stanowisko Roberta Moskala. Tego samego szkoleniowca, który przed prawie trzema laty po raz pierwszy w historii wprowadził biało-czarnych na zaplecze piłkarskiej ekstraklasy. W pierwszym spotkaniu przyszło nowemu-staremu trenerowi podjąć rękawicę w potyczce z Arką w Gdyni. Sandecja co prawda przegrała, ale wstydu w pojedynku z trudnym rywalem nie przyniosła.
Moskal zapewnił, że będzie w swej pracy konsekwentny. Jest przekonany, iż jego podopiecznych stać jest wiosną na marsz w górę tabeli. Zupełnie niezłą dyspozycję zdają się potwierdzać wyniki stoczonych w zimie sparingów, a i zmiany personalne wyglądają na wzmocnienie zespołu z Nowego Sącza.
Także Kolejarz poczynił kilka spektakularnych zakupów. Najbardziej znaną nową twarzą w ekipie trenera Przemysława Cecherza jest napastnik Krzysztof Gajtkowski. Piłkarz ten powinien wraz z Maciejem Kowalczykiem tworzyć groźny duet w przedniej linii. Celem stróżan jest obronieni piątej lokaty.
DANIEL WEIMER, PIOTR PIETRAS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?