Stop betonozie!
Koalicja Wrocławska Ochrona Klimatu od kilku miesięcy prowadzi kampanię na rzecz najcenniejszych przyrodniczo miejsc we Wrocławiu. Złożyła w tym zakresie wnioski o objęcie 26 terenów ochroną, proponując uznanie ich za rezerwaty przyrody, miejsca użytku ekologicznego lub zespoły przyrodniczo-krajobrazowe.
Przedstawiciele koalicji apelują o objęcie ochroną kolejnego terenu. To niezagospodarowana działka przy stadionie miejskim - Tarczyński Arena.
- Tu zawsze znajdowały się rozlewiska Ślęzy, które już w czasach PRL-u próbowano przekształcić w bloki. Przed budową stadionu postanowiono wybudować galerię handlową. Galeria nie powstała, a teren wypełnił się naturalnie wodą. Powstał duży staw, który spontanicznie przerodził się w ekosystem. Żyją tu rzadkie gatunki płazów, bobry, ptaki, traszki – mówił na proteście Paweł Kisiel z Koalicji.
Staw i teren wokół niego to jedna z niewielu pozostałości po zieleni w okolicy.
- Stadion jest pokryty i otoczony asfaltem, praktycznie pozbawiony zieleni. Staw jest miejscem retencji wody, chłodzi okolicę i stanowi przykład na to, jak Miasto może wykorzystać naturalne procesy ekologiczne, by tworzyć zieloną infrastrukturę – dodaje Paweł Kisiel.
Zostawić staw i podnieść jakość życia mieszkańców
Do protestu dołączyli przedstawiciele rady osiedla Leśnica i Maślice, którzy również skarżą się na betonowy charakter okolicy Tarczyński Areny.
- Zaproponowaliśmy, aby dokonać inwentaryzacji przyrodniczej na tym terenie. W oparciu o nią należy zorganizować dyskusję między radami osiedla, organizacjami pozarządowymi i miastem Wrocław. Wspólnie, mając dokument przed sobą, powinniśmy podjąć decyzję, czy sprzedaż i zabudowa jest naprawdę potrzebna, czy może należy zmienić miejscowy plan zagospodarowania i zostawić przy betonowej pustyni więcej zieleni, która przyda się mieszkańcom. Zarówno ludziom, jak i zwierzętom – tłumaczy Sławomir Czerwiński z rady osiedla Maślice.
Inne bolączki mieszkańców okolicznych osiedli
Przy okazji protestu poruszono również kwestie komunikacji miejskiej i infrastruktury. Mieszkańcy okolicznych osiedli zmagają się bowiem z dużymi trudnościami podczas wydarzeń na stadionie.
- Stadion funkcjonuje od 2011 roku i od tego czasu widzimy nieudolność lub brak chęci zorganizowania przestrzeni do parkowania wokół niego. Nie ma wydarzenia, które nie powodowałoby kłopotów z miejscami parkingowymi na osiedlach: Maślice, Leśnica, Kozanów, Pilczyce i Stabłowice – wylicza Sławomir Czerwiński.
Mieszkańcy sądzą, że przed powstaniem jakiejkolwiek inwestycji, należy zadbać o swobodny wjazd i wyjazd osiedli. Od wielu lat chcą oni rozmawiać na ten temat z władzami miasta, proponując przy tym własne rozwiązania. Zmian jednak nadal nie ma.
- Maślice bezpośrednio graniczą z działką stadionu, a nie ma wykonanej osi rozwojowej osiedla, czyli ulicy Maślickiej i tramwajów. W chwili obecnej trwa dopiero proces przygotowania dokumentacji obu tych potrzebnych inwestycji, ale zanim zostaną zrealizowane, proces potrwa i spowoduje komunikacyjny Armagedon w tej części Wrocławia – dodaje Sławomir Czerwiński.
- Nie ma mowy o dobrej jakości życia, jeśli wokół znajdują się duże, betonowe obiekty i arterie komunikacyjne, gdzie temperatura latem ponad betonową nawierzchnią przekracza 40, a ponad asfaltową, 50 stopni Celsjusza. Każdy skrawek zieleni jest cenny pod względem retencyjnym, klimatycznym i rekreacyjnym dla mieszkańców - zakończył Robert Suligowski z rady osiedla Leśnica.
POLECAMY TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?