Miłośnicy starych, zabytkowych samochodów i motocykli mieszkający w Pcimiu, Tokarni i Jordanowie mieć będą niepowtarzalną okazję obejrzenia takich pojazdów podczas rozpoczynającej się jutro majówki. III Ogólnopolski Zlot Samochodów Zabytkowych, Kultowych i Motocykli organizuje myślenicki miłośnik starych samochodów Franciszek Wołek. Zlot trwał będzie trzy dni! Na uczestników czeka wiele atrakcji.
Nie tylko Wołek
Franciszek Wołek jest właścicielem czterech zabytkowych samochodów. Co jeden to piękniejszy. I starszy. Z miłości do tych pojazdów trzy lata temu Wołek postanowił zorganizować ich zlot w Myślenicach.
- Mogą inni, możemy i my - mówi Franciszek Wołek. - Na terenie samych Myślenic i powiatu myślenickiego mieszka wielu właścicieli starych aut. Zaprosiliśmy ich na nasz zlot, oprócz nich także kolekcjonerów z całej Polski. Tylko podczas pierwszego zlotu na myślenickim rynku zameldowało się ponad sto pojazdów! - mówi.
W specjalnie zbudowanym garażu Wołek przechowuje swoje auta: willysa whippeta z 1926 roku, renault celtaquatre z 1934 roku, warszawę 223 i trójkołowca Henkela, który przechodzi teraz proces renowacji. - Najważniejsza jest dbałość o szczegóły i zgodność z oryginałem - mówi Wołek. - Swoim samochodom przywracałem dawną świetność przez kilka lat. To było nie tylko kosztowne, ale także żmudne. Efekt jest jednak piorunujący.
Stare samochody mają, zdaniem Franciszka Wołka swoją duszę, w przeciwieństwie do samochodów dzisiejszych, które może fantastyczne i naszpikowane elektroniką tej duszy są jednak pozbawione.
Takich zapaleńców jak Wołek jest w Myślenicach więcej. Mirosław Isbrandt jest właścicielem czterech historycznych samochodów. Trzy z nich to auta tej samej marki - mercedes benz 180 D z 1954 roku, 180 Dc z 1962 roku i W108 z 1968 roku. Egzemplarz najmłodszy, zanim znalazł się w rękach Isbrandta trafił do Polski z... Florydy.
Samochody zostały starannie odrestaurowane. Ten z 1962 roku jest w kolorze kości słoniowej i posiada czerwoną, skórzaną tapicerkę, ten z 1954 roku jest bordowy, ma rozsuwany dach i jasną tapicerkę. Ich renowacja trwała ponad rok. Właściciel używa ich na co dzień. Częściej wsiada za kierownicę 180 D, niż za kierownicę mercedesa współczesnego. - Stare mercedesy rzadziej się psują - mówi Isbrandt. - Silniki „odpalają” bez problemu nawet przy dwudziestostopniowym mrozie. Jednym z tych aut pokonałem na kołach dystans z Myślenic do Kaliningradu na odbywający się tam zlot i nie zawiodłem się na nim. Jeszcze w maju wybieram się do Monte Carlo.
Czwartym samochodem w kolekcji Mirosława Isbrandta jest MG midget z 1962 roku. Auto porusza się na kołach ze... szprychami.
Trzydniówka
Tegoroczny zlot będzie trwał aż trzy dni. Wymagał w związku z tym wielu logistycznych przedsięwzięć. Przygotowywany jest od ponad czterech miesięcy. Już w styczniu organizatorzy musieli zadbać o rezerwacje noclegów, bowiem w długi, majowy weekend chętnych do wypraw jest sporo. - Rozpoczynamy w Pcimiu na parkingu obok kompleksu sportowego Pcimianki - mówi Wołek. - Potem wdrapiemy się naszymi samochodami aż na Polanę Kudłacze, gdzie czekać będą na nas atrakcje: jazda konna, wyprawa do obserwatorium astronomicznego na Lubomirze, wreszcie biesiada w schronisku na Kudłaczach.
W drugim dniu zlotu kolorowa kawalkada aut przeniesie się do Tokarni, gdzie zaplanowano zwiedzanie Kalwarii Tokarskiej oraz wjazd na Górę Koskową. Wieczorem zlot dotrze do Jordanowa, gdzie zaplanowano biesiadę i nocleg.
">
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
