MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak słabego startu Smuda jeszcze nie miał

Bartosz Karcz
Wisła w trzech meczach strzeliła dwie bramki. W spotkaniu z Pogonią na potęgę pudłował Emmanuel Sarki
Wisła w trzech meczach strzeliła dwie bramki. W spotkaniu z Pogonią na potęgę pudłował Emmanuel Sarki fot. Wojciech Matusik
Piłka nożna. W trzech tegorocznych meczach Wisła zdobyła zaledwie jeden punkt. Jej trener uważa, że stoi za tym nie tyle słaba gra całej drużyny, ile fatalna skuteczność pod bramką rywali

Tak skromnego dorobku na początku wiosennej części sezonu Wisła Kraków nie miała od 2010 roku, kiedy też przegrała dwa mecze (z Bełchatowem i Arką Gdynia) i zremisowała jeden (z Jagiellonią Białystok). Posadą za kiepskie wyniki zapłacił wtedy trener Maciej Skorża, choć „Biała Gwiazda” i tak była liderem, z przewagą dwóch punktów nad Lechem Poznań.

Obecny szkoleniowiec Wisły Franciszek Smuda, mimo iż drużyna jest znacznie niżej w tabeli, o pracę, póki co, bać się nie musi. „Franz” nie ma jednak powodów do zadowolenia, bo nie tylko drużyna nie punktuje, ale on sam notuje najgorszy początek wiosny w całej swojej trenerskiej karierze.

– Cóż, tak wyszło – mówi zafrasowany Smuda._ – Teraz jest, jak jest, ale chciałbym, żeby sprawdziło się i to, że zawsze końcówki rundy miałem bardzo dobre._

Szkoleniowiec Wisły podkreśla również, że jego zespół w dwóch ostatnich spotkaniach wcale nie grał tragicznie i nie musiał tracić punktów.

– I z Pogonią, i z Bełchatowem mogliśmy wygrać, gdybyśmy byli skuteczniejsi – tłumaczy Smuda. – Nasza skuteczność nie jest na takim poziomie, na jakim powinna być. Nie strzelamy bramek i dlatego tracimy punkty. W ostatnim meczu nawet przy wyniku 3:1 przez sekundę nie pomyślałem, że przegramy z Bełchatowem. To wydawało mi się niemożliwe, bo byliśmy zespołem lepszym o klasę. Tylko że my mieliśmy więcej sytuacji, ale ich nie wykorzystywaliśmy. A jak nie wykorzystujesz swoich szans, to budujesz przeciwnika. I ten przeciwnik miał „dwie i pół” sytuacji, a __strzelił trzy bramki.

Słaby początek rozgrywek w tym roku to może nie być jedyny problem Wisły. Kolejna statystyka pokazuje bowiem, że drużyny prowadzone przez Smudę z reguły mają gorszą wiosnę. Tylko w sezonie 2006/2007 prowadzony przez „Franza” Lech miał lepszą średnią zdobytych punktów wiosną niż jesienią. „Kolejorz” zdobywał wtedy średnio 1,4 pkt na mecz jesienią i 1,7 wiosną. W pozostałych przypadkach za każdym razem to jesień była lepsza pod wodzą „Franza”.

Tak samo było w poprzednim sezonie w Wiśle. „Biała Gwiazda” w rozgrywkach 2013/2014 zdobywała średnio 1,7 pkt na mecz jesienią i zaledwie 1 punkt wiosną. O obecnym sezonie nie ma nawet co wspominać, bo średnia z wiosny w porównaniu z poprzednim półroczem wypada wprost tragicznie (1,6 jesienią i 0,3 obecnie).

– Nie wiem, z czego to się bierze, że ta średnia tak się układała w przeszłości – zastanawia się Smuda. – Jeśli chodzi o poprzedni sezon, to jednak wytłumaczenie jest. Przypomnę tylko, że wiosną mieliśmy prawdziwą plagę kontuzji. Dlatego teraz mam wielką nadzieję, że takie problemy nas ominą, choć cały czas coś się dzieje. Np. we wtorek na trening nie wyszli Arek Głowacki i Paweł Brożek. Ale nie martwię się tym tak do końca, bo Arek to jest taki zawodnik, że jak raz w tygodniu na trening wyjdzie, to i tak w meczu da z siebie dwieście procent.

Smuda dodaje, że mocno wierzy w odwrócenie tendencji i przede wszystkim w pierwsze wiosenne zwycięstwo już w najbliższą sobotę w meczu z Zawiszą Bydgoszcz.

– Potrzeba nam tylko większego zaangażowania i koncentracji przy wykańczaniu akcji. Jak to będzie, to i bramki zaczną padać. Mam nadzieję, że tak stanie się już w sobotę – kończy szkoleniowiec Wisły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski