Ma to określone konsekwencje. Do kombinowania dorabiamy sobie ideologię obywatelskiego buntu. Skoro to nie moje państwo, to oszukując je nie jestem żadnym oszustem, tylko - patriotą.
Żarty na bok. Nie przez przypadek to właśnie Polska straciła w Europie najwięcej na wyłudzeniach VAT. Nagminne stosowanie śmieciówek zamiast etatów też przybrało u nas rozmiar nieznany w krajach OECD. A to tylko wierzchołek góry. Kilka lat temu rzutcy „biznesmeni” zauważyli lukę w systemie ubezpieczeń społecznych: wystarczy, że kobieta tuż przed zajściem w ciążę założy firmę, opłaci jedną maksymalną składkę i już nabywa prawo do maksymalnego świadczenia. Wpłaca do ZUS 3 tys. zł, a wyjmuje 70 tys. zł rocznie. Prawnicy z ogłoszenia pomagali w tym procederze; z ich usług korzystały tysiące kobiet. W świetle uchwał Sądu Najwyższego - legalnie. Mimo to ZUS, by ratować system, zaczął ścigać „oszustów”. Czyli wszystkich.
To niestety klasyka naszego państwa. Politycy ustanowią kalekie prawo, nie uwzględniające specyfiki Polaków, a potem urzędnicy to prawo naginają, by ratować sytuację. W efekcie mamy jako obywatele jeszcze większe poczucie opresyjności i obcości państwa. Opisane dziś przez nas przypadki kobiet ściganych przez ZUS dlatego, że zatrudniały ciężarne, to także klasyka. Gdzieś tam faktycznie szaleją cwaniacy i oszuści, a cierpią niewinni i rzetelni.
Niestety musimy sobie powiedzieć jasno, że nie wszystko da się opisać prawem. Jest jeszcze coś takiego jak niepisane zasady. Uczciwość osobista i brak przyzwolenia na szwindle. Nie jesteśmy w tym mistrzami świata. I głównie dlatego zawsze najbardziej cierpią uczciwi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?