Ciepłe południe
Salon poezji. Do końca nic nie było wiadomo. Do końca, to znaczy do początku kolejnego Salonu Poezji; do południa ostatniej niedzieli, kiedy to zacząć się miało...
Południe wielkiego narratora
Salony. Czy to pies, czy to bies? O to pyta podmiot liryczny „Romantyczności...” Juliusza Słowackiego. Kto by pomyślał! Oto epoka Polski marzącej o istnieniu,...
Głowy nie do obalenia
Wśród najwspanialszych profesorów świata (dziedzina jest tutaj zupełnie obojętna), byli tacy, którzy oprócz mózgu posiadali również ciało. To znaczy -...
Odrzucona łaska słuchu
Salony. Pytał Zbigniew Herbert dawno, dawno temu: „Co będzie/ kiedy ręce/ odpadną od wierszy”. Nic o uszach nie rzekł? No nic. Pozwalam sobie na takie dowcipy,...
Maczając w farbie
Salony. Kiedy Macondo dotknęła zaraza niepamięci, jedyną metodą przetrwania było uzupełnienie wszystkich rzeczy namacalnego świata słowami, a także zapisanie...
Dzień ulgi mężczyzn
Salon poezji. Gender – genderem, równouprawnienie oraz parytet – równouprawnieniem i parytetem, manify – manifami, dama dźwigająca ciężary na olimpiadzie – damą...
Sztuka znikania
Salony. Słowami – „Mniej więcej przed godziną scena, na której teraz stoję, a także państwa krzesła były puste” – Josif Brodski tak w październiku 1991 r....
Wszystkie odcienie bieli
Salony. W jednym z wierszy Tadeusz Dąbrowski dotyka słowami zawsze mętnej, niepokojącej chwili, kiedy już nie jest się w pełni na jawie, ale i jeszcze...
Pamięć o czerwonym goździku
Salony. Ostatniej niedzieli, w samo południe, na widowni złocistego foyer Teatru im. Juliusza Słowackiego zasiadło wiele postaci, kobiet i mężczyzn, które...
Wspomnienie o trzech Chińczykach
Salony. Ten, kto patrzy na świat przez otwarte okno, nigdy nie ujrzy tak wiele jak ten, co z zewnątrz wpatruje się w okno zamknięte”, wyznał Charles Baudelaire...
Wizyta małych ludzi niemałych
Salon poezji. Chłopczyk. Niewielki, pięć, może sześć lat. W czarnym garniturku, białej koszuli, butkach najelegantszych.
Poukrywani na zawsze
Salon poezji. Łukasz Jarosz był w lesie. Wczoraj? Letnim popołudniem? W dzieciństwie? W sumie obojętne, choć raczej nie wczoraj. Był lesie i zobaczył. „Sosnowy...
Poezja laureata Nagrody im. Wisławy Szymborskiej na salonach
W niedzielę o godz. 12 usłyszymy poezję Łukasza Jarosza - pierwszego laureata Nagrody im. Wisławy Szymborskiej, którą podczas Krakowskiego Salonu Poezji w...
Twój kot wie lepiej
Salony. Na ostatnim Salonie Poezji, godzinie wierszy Franciszka Klimka o kotach, nie było ani jednego kota. Mniejsza z całym kotem. Nie przybył ani ogon, ani...
Stary smyk na sianie
Salony. Nic nowego pod słońcem, mawia mędrzec, diabli wiedzą od jak dawna. Jeśli ktoś chce – niech się z mędrcem spiera.
Wielka ilość liter „ł”
Salony. Ostatni, pierwszy i ostatni raz widziałem Tadeusza Śliwiaka, kiedy go już nie było. Maj lub czerwiec dwadzieścia kilka lat temu, ogródek uroczej...
Fantastyczny brak chochli
Salony. A co, gdy nagle niczego nie ma pod ręką? Pluszowego misia nie ma – tam, gdzie zawsze był, tylko nieprzyjemne powietrze – rozczarowanie palców. Nie ma...
Pan o szczupłych włosach
Salon poezji. Mężczyźni różni są, raczej we wszystkim. Różni jak ludzie w ogóle. We wszystkim, więc i stan owłosienia ich głów różny bywa, a w istocie nawet nie...
Bezradność wiersza
Salony. Pewności nie mam, kto, lecz chyba Artur Sandauer o wierszach Tadeusza Różewicza rzekł, iż są one jak spoczywające na dnie oceanu ażurowe ruiny okrętów,...
Pomylić Kerna z Kernem
Salony. Nie o to chodzi, by nie robić błędów. Chodzi o to, by błąd nie hańbił. A nie hańbi, gdy człowiek nie sili się na bezbłędność. Przywołałem starą prawdę...
A jeżeli nie ma
Salon poezji. Kolejny raz nikt nie powiedział, że nic nie powie. Kolejny raz nikt nie oznajmił, że wybiera milczenie, gdyż na dobrą sprawę – cóż naprawdę...
Ani jednej pustej chwili
Salony. Od piątej, może od ósmej minuty kurczyło się przekonanie, że to wszystko miało chwilę temu swój początek, od piątej, ósmej minuty nabierało znamion...