Bestie
Więzień KL Auschwitz oznaczony numerem 1 nazywał się Bruno Brodniewicz. Miał 45 lat, był z zawodu kowalem, który to szlachetny zawód zmienił w latach...
Nigdy nie zagaśnie!
Spełniło się marzenie mojego życia: mieszkam w gospodzie”! – pisał Jarosław Haszek, który uciekając z Pragi przed alkoholem wynajął pokoik w lokalu „Pod Czeską...
Nocne spacery króla czekolady
Grudniową późną porą, kiedy ruch na A-B zamiera i resztki przechodniów spieszą do domów, by zdążyć przed gniewem żony, gdzieś ze Sławkowskiej czy Jana wychodzi...
Jeśli burdele, to na kółkach
Herrgott, cóż to za rasowa kobieta! – pokręcił z uznaniem głową Franciszek Józef, wyczytawszy, że w Trieście niejaka Maria Tornetta, kobieta nieciężkich...
Łapać szpiega!
Czym żył Kraków. 18 listopada 1918 r. „Ilustrowany Kurier Codzienny” poruszał sprawę panującej w Krakowie szpiegomanii. Dopatrywanie się wszędzie szpiegów było...
Diabeł
W Busku powstaje klasztor Norbertanek i nasze siostrzyczki mają co rychlej przenieść się tam ze Zwierzyńca – zadecydowały krakowskie władze duchowne. – Nigdzie...
Czterej pancerni na poważnie
Książka. Kilka pokoleń Polaków z pasją śledziło przed laty filmowe przygody „Czterech pancernych i psa”. Sprawnie nakręcony serial według scenariusza płk....
Kuchnie obywatelskie samofinansujące się
Czym żył Kraków. 4 listopada 1916 r. ukazujący się w Krakowie tygodnik „Nowości Ilustrowane” (wówczas „Illustro-wane”) informował o pojawieniu się w mieście...
Krwawe zamieszki w Krakowie
6 listopada 1923. W Krakowie wybuchają walki uliczne. Strajkujący robotnicy walczą z policją i wojskiem. W gwałtownych starciach śmierć ponoszą 32 osoby.
Cały dół mam przeziębiony!...
Kobieta, którą nadal kocham, Stefania Grodzieńska, twierdziła słusznie, iż żaden uczciwy Polak nigdy nie powie „wieje”, tylko „piździ”. Ponieważ zaś...
Nie tylko Hitlerjugend
1933. Po dojściu Hitlera do władzy państwo konsoliduje spontanicznie działające organizacje młodzieży w Hitlerjugend. Ci, którzy chcieli zachować niezależność,...
Święty Marcin, rogale i gęsi
Rogaliki nadziewane białym makiem zdobywają Poznań. Na św. Marcina gąska kozik przeklina. Przodkowie nie potrzebowali meteorologów, wystarczała im kość.