Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Łuczejko o Ambient Festivalu w Gorlicach: Pokazuję różnych artystów, dbając tylko o to, by w ich twórczości była elektronika

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Tadeusz Łuczejko organizuje od ćwierć wieku Ambient Festival w Gorlicach i występuje jako Aquavoice
Tadeusz Łuczejko organizuje od ćwierć wieku Ambient Festival w Gorlicach i występuje jako Aquavoice Teodor Włosek
W najbliższy weekend 7 i 8 lipca w Gorlicach odbędzie się 25. edycja Ambient Festivalu. Rozmawialiśmy z jego dyrektorem – Tadeuszem Łuczejko.

- Niewiele festiwali muzycznych funkcjonuje przez ćwierć wieku. Jak udało się to twojej imprezie?
- To prawda: niewiele festiwali działa tak długi czas, szczególnie takich, które prezentują niekomercyjną muzykę. Cóż – cały czas walczę. Nie jest to łatwe, ale jakoś się udaje.

- Jak wymyśliłeś ten festiwal te 25 lat temu?
- Początkowo chciałem zrobić festiwal jazzowy. Okazało się jednak, że jest tego rodzaju imprez bardzo dużo w Polsce. W międzyczasie moi przyjaciele z Warszawy, którzy robili w Wiśle festiwal muzyki elektronicznej, zaproponowali mi odstąpienie swej imprezy. Ponieważ interesowałem się również taką muzyką, postanowiłem przyjąć ich propozycję.

- A skąd twoje zainteresowanie muzyką elektroniczną?
- Zaczynałem swoją przygodę ze sztuką jako ilustrator książek. Była wśród nich fantastyka naukowa. A jak wiadomo, tego rodzaju opowieści kojarzą się z muzyką elektroniczną. Sięgnąłem więc po takie płyty i bardzo mi się one spodobały. Do tego stopnia, że sam zapragnąłem tworzyć takie nagrania.

- W zeszłym roku odebrałeś od burmistrza Gorlic nagrodę za zasługi dla miasta. Ambient Festival mocno się wpisał w kulturalny pejzaż Gorlic?
- Myślę, że tak. Oczywiście czasami bywa to trudne – bardziej kochane są imprezy, na które przychodzą tłumy. Niszowe rzeczy wymagają więcej zachodu. Od początku pieniądze na festiwal pochodzą jednak niemal wyłącznie z kasy Urzędu Miasta i Gorlickiego Centrum Kultury. W całej historii tylko dwukrotnie dostaliśmy dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego. I to dosyć małe.

- Na festiwal przyjeżdża co roku wierne grono widzów z całej Polski. Co ich przyciąga do Gorlic?
- Po pierwsze to na pewno wykonawcy. Po drugie – miejsce. Gorlice to mała miejscowość, ale pięknie położna. Wystarczy wsiąść na rower czy w samochód i po pół godziny jest się w innym świecie. Bywalcy festiwalu wykorzystują to. Niedaleko jest Słowacja z miastem Bardejów, które jest wpisane na listę światowych zabytków UNESCO. I po trzecie – atmosfera festiwalu. Każdą jego edycję kończy ognisko, podczas którego fani spotykają się przy piwie i kiełbaskach ze swymi idolami. Który inny festiwal oferuje coś takiego?

- W tym roku też tak będzie?
- Niestety nie. W tym roku festiwal to jedna wielka improwizacja. Ponieważ budynek Gorlickiego Centrum Kultury jest w remoncie, musieliśmy przenieść się do Centrum Kształcenia Zawodowego. Tam znaleźliśmy salę, która choć częściowo spełnia nasze wymagania. Dźwięk będzie jak zwykle najwyższej jakości, wykorzystamy jedynie mniej świateł, ale większość artystów ma własne wizualizacje. Mieliśmy do wyboru albo odpuścić tegoroczną edycję, albo zrobić ją w spartańskich warunkach. Wybraliśmy to drugie. Bo to pierwsze mogłoby się skończyć tym, że festiwal w ogóle zakończyłby swoje istnienie.

- Całe szczęście nie zabraknie w tym roku gwiazd ambientu w Gorlicach. Pierwszego dnia wystąpi Michel Banabila. Co zaproponuje?
- To dobry przyjaciel festiwalu. Wystąpi u nas już po raz trzeci. Michel regularnie podsyła mi swoje nowe płyty, wiem więc na co go stać. W tym roku bardzo się przejął i przygotował coś specjalnego. Będzie więc ciekawie muzycznie i wizualnie.

- Drugiego dnia pojawi się Christopher Chaplin. To syn słynnego komika. Jak wpadłeś na tę postać?
- Ponieważ jestem kinomanem, wiedziałem, że jest ktoś taki. Christopher występuje jako aktor i pojawił się nawet w filmie Agnieszki Holland – „Całkowite zaćmienie”. Nie wiedziałem jednak, że również tworzy muzykę elektroniczną. Podpowiedział mi to niemiecki artysta Hans-Joachim Roedelius, który od pewnego czasu z nim współpracuje. I tak to się zaczęło.

- W tym roku pojawi się na festiwalu krakowska harfistka Agnieszka Grela-Fedkowicz. Można tworzyć ambient na akustycznym instrumencie?
- Klasyczna definicja ambientu nie mówi, że musi to być muzyka elektroniczna, tylko połączenie dźwięków instrumentu z dźwiękami otoczenia. Agnieszka korzysta mocno z elektroniki – przetwarza bowiem w ten sposób dźwięki harfy.

- Na festiwalu zabrzmi jazz za sprawą występu braci Oleś z Dominikiem Strychalskim.
- Gdybym prezentował na festiwalu tylko klasyczny ambient, byłoby to nudne. Dlatego od pewnego czasu staram się pokazywać różnych artystów, dbając tylko o to, by w ich twórczości była elektronika. Tak będzie i w tym przypadku. Flecista Dominik Strychalski wykorzystuje elektronikę. W Gorlicach usłyszymy muzykę z płyty „Copticus”.

- Pojawisz się na festiwalu również ty sam ze swoim projektem Aquavoice. Zaprezentujesz materiał z albumu „Waves”. Usłyszymy głos Andrzeja Stasiuka?
- Zaprosiłem oczywiście Andrzeja do Gorlic, ale akurat 8 lipca wydaje córkę za mąż. Usłyszymy jednak jego głos, ponieważ jakiś czas temu nagrałem go, jak czyta kilka fragmentów swojej prozy na potrzeby płyty „Waves” i kolejnego wydawnictwa, które czeka jeszcze na wydanie.

- Planujesz organizować Ambient Festival w Gorlicach przez następne 25 lat?
- Wszystko rozbija się o pieniądze. Chciałbym, żeby festiwal się rozwijał. Marzy mi się uzupełnienie koncertów o spektakle teatrów ulicznych czy projekcje niezależnych filmów. Jeśli będzie mało pieniędzy, to nie ma sensu ciągnąć festiwalu na siłę. Ostatnio dostałem propozycje przeniesienia go do kilku większych miast – w tym do Gliwic i Gdańska. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski