Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Błażusiak wraca do formy

Artur Gac
Sporty motorowe. Tadeusz Błażusiak (KTM) nieźle spisał się w gościnnym starcie podczas drugiej rundy mistrzostw świata w enduro w Portugalii.

Tym razem wynik nie był najważniejszy. Imprezą docelową „Taddy’ego” są mistrzostwa Ameryki Północnej. Niedalekiej wyprawie samochodem do miasta Gouveia, jako że domem Błażusiaka od wielu lat jest położona w Pirenejach Andora, od początku towarzyszył głównie cel szkoleniowy. Motocyklista rodem z Nowego Targu, co prawda zapowiadał walkę o możliwie najwyższe miejsca, ale jednocześnie dodawał, że nie będzie pędził na złamanie karku.

„Taddy” przystał na start w Portugalii w klasycznej odmianie enduro, czyli w zawodach rozgrywanych na otwartym terenie, z uwagi na prośbę swojego szefostwa, w zastępstwie kilku nieobecnych kolegów z zespołu KTM.

- Czuję się już naprawdę dobrze, nie doskwiera mi ból ręki, więc mogę ścigać się bez grymasu na twarzy. Za mną ciężki sezon, w którym miałem kilka przymusowych pauz, więc chcę odzyskać rytm jazdy w bojowych warunkach. Zawody enduro będą doskonałym poligonem, aby przygotować się do __imprezy Erzberg Rodeo - zapowiadał na naszych łamach Błażusiak.

Początek rywalizacji zaczął się nadspodziewanie dobrze. Motocyklista zrzeszony w Automobilklubie Krakowskim wykręcił drugi czas na prologu w swojej klasie E1. Zamieszczony w internecie krótki filmik ilustruje, z jaką gracją „Taddy” pokonywał sekcję wyłożoną wielkimi kamieniami, a następnie odkręcił manetkę gazu i ruszył przez kolejne przeszkody.

W walce o punkty Błażusiak radził sobie ze zmiennym szczęściem. I tak suma wyników w próbach pierwszego dnia rywalizacji zapewniła Polakowi 8. miejsce, a w niedzielę gwiazdor enduro w odmianie halowej zajął 11. lokatę. Sprzymierzeńcem „Taddy’ego”, wciąż nie jest niedawno odniesiona kontuzja kciuka. W palcu sześciokrotnego mistrza świata nadal znajdują się ciała obce, wzmacniające zrastającą się kość.

Najbliższym ważnym startem nowotarżanina będzie wspomniane Erzberg Rodeo, czyli piekielnie wymagające zawody z cyklu hard enduro. W Austrii „Taddy” odniósł pięć kolejnych zwycięstw, ale w ubiegłym roku, zaraz po starcie finału, zaliczył bolesny wypadek i nie był w stanie kontynuować rywalizacji o tytuł.

- Dzięki zawodom w __Portugalii Tadeusz przeprowadził fizjologiczną próbę organizmu, która, pomijając kwestię lokaty, wypadła bardzo dobrze - uważa Wojciech Błażusiak, brat i menedżer zawodnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski