Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybkiego powrotu do zdrowia Robert

Redakcja
FORMUŁA 1. Poprawia się stan zdrowia Roberta Kubicy. Krakowianin został wczoraj przewieziony z oddziału intensywnej terapii na oddział ortopedii i traumatologii szpitala w Pietra Ligure. Dziś czeka go kilkugodzinna operacja. Lekarze mają zająć się jego prawą stopą, barkiem, a być może także połamanym łokciem.

"Szybkiego powrotu do zdrowia Robert" - z takimi napisami jeździli wczoraj w Jerez kierowcy Formuły 1. Na zdjęciu bolid prowadzony przez Sergio Pereza (Sauber). Fot. PAP/EPA/Julio Munoz

- Najbliższe dni przyniosą odpowiedź na pytanie, czy możliwy będzie powrót Kubicy na tor Formuły 1 - stwierdził wczoraj doktor Francesco Lanza, szef oddziału traumatologii szpitala Santa Corona. Lekarz, który operował Kubicę tuż po niedzielnym wypadku, podkreślił wczoraj, że zobaczył "kierowcę w bardzo dobrym stanie". - Wyraźna poprawa umożliwiła przeniesienie go na ortopedię.

Gdy Kubica znalazł się już w specjalnie dla niego przygotowanej jednoosobowej sali na trzecim piętrze szpitala, na balkonie pojawił się Daniele Morelli, wieloletni menedżer krakowianina, wskazując kciukiem, że wszystko jest "ok".

Szpital w oficjalnym komunikacie poinformował wczoraj, że "piątkowa operacja stopy i barku ma zająć od 6 do 7 godzin". Włoskie media spekulowały, że lekarze zajmą się także pogruchotanym łokciem Kubicy (wcześniej informowano, że operacja ta ma odbyć się w poniedziałek). Doniesienia te potwierdził wczoraj po południu doktor Lanza. - Myślimy o jednej operacji. Wszystko zależy jednak od stanu zdrowia pacjenta, ponieważ operacja będzie bardzo długa - podkreślił.

Jak twierdzą w szpitalu, po tych zabiegach Kubica pozostanie w klinice około 10 dni. Pojawiły się również informacje, że krakowianin mógłby opuścić placówkę już pod koniec przyszłego tygodnia.

Sporo czasu w pokoju Kubicy spędził wczoraj Włoch Giancarlo Fisichella, kierowca testowy Ferrari, a także wieloletni dobry znajomy Kubicy. - Robert jest młody i silny - nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Wie też, że czeka go trudny okres rehabilitacji, ale jest zdeterminowany, żeby wrócić. I jestem pewny, że to się uda i Robert będzie znowu wielkim kierowcą - podkreślił po wizycie u Kubicy Jean Alesi, wybitny kierowca Formuły 1, ambasador marki Lotus.

"Szybkiego powrotu do zdrowia Robert" - z takimi napisami wyruszały wczoraj z boksów na Circuito de Jerez bolidy Formuły 1. Oficjalne czterodniowe testy rozpoczął Jarno Trulli. Wypisane po polsku życzenia znalazły się na tylnym skrzydle jego Lotusa. Taki sam tekst widniał na osłonie silnika Lotusa Renault R31 Witalija Pietrowa, na boku Virgina MRV-02 Timo Glocka, na przednich skrzydłach McLarena Lewisa Hamiltona, Ferrari Felipe Massy... To niezwykle sympatyczny gest solidarności z cierpiącym w szpitalu Kubicą. Godny odnotowania tym bardziej, że raczej niespotykany wcześniej na torach Formuły 1... Niespotykana jest również ilość życzeń dla Kubicy, które z całego świata napływają do szpitala.

- Będziemy na Roberta czekać. Nieważne ile to potrwa - zapewnia Gerard Lopez, szef Genii Capital i współwłaściciel zespołu Lotus Renault.

Sprawę niedzielnego wypadku na trasie rajdu Ronde di Andora w Ligurii, podczas którego skoda fabia s2000 prowadzona przez Kubicę wypadła z trasy, bada włoska prokuratura. Pilotowi Kubicy - Jakubowi Gerberowi - na szczęście nic się nie stało.

Marek Długopolski

Testy w Jerez

Podczas pierwszego dnia testów w hiszpańskim Jerez najszybszy czas "wykręcił" Felipe Massa w Ferrari. Za nim znaleźli się wczoraj Sergio Perez z Saubera i Mark Webber z Red Bulla. Witalij Pietrow w R31 uzyskał ósmy czas (nie obyło się jednak bez zwiedzania pobocza - Rosjanin przestrzelił jeden z zakrętów i zakopał się w żwirze, na szczęście bolidowi nic się nie stało i po krótkim pobycie w boksie mógł powrócić na tor).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski