MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpital musi zacząć spłacać zaległości

Aleksander Gąciarz
Szpital w Proszowicach
Szpital w Proszowicach Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowice. Należny gminie podatek od nieruchomości nie wpływał od września 2013 roku.

- Wystąpiliśmy z wnioskiem o egzekucję tej należności - przyznała wczoraj w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" wiceburmistrz Proszowic Iwona Latowska.

Dyrektor szpitala Janina Dobaj uściśla, że wprawdzie do zajęcia szpitalnego konta nie doszło, niemniej gmina wystąpiła do Urzędu Skarbowego z wnioskiem egzekucyjnym, który mógłby spowodować takie zajęcie. - Zapewniam jednak, że do tego nie dojdzie - mówi nam dyrektor szpitala.

Powodem drastycznego kroku, podjętego przez gminę, są zaległości z tytułu podatku od nieruchomości. Marta Motyka, inspektor w Wydziale Finansowym przypomina, że szpital przestał płacić podatek we wrześniu 2013 roku.

Do dzisiaj zaległości urosły do sumy prawie 170 tysięcy złotych, a należy do tego jeszcze doliczyć niemal 23 tysiące złotych odsetek. Z kolei Janina Dobaj, powołując się na dane zawarte we wniosku egzekucyjnym wymienia kwotę 164 tysięcy złotych, z czego należność główna to 142 tysiące zł, odsetki 12 tys zł i koszty egzekucyjne prawie 10 tys. złotych.

Różnice w kwotach należności Iwona Latowska tłumaczy tym, że wniosek został złożony przed trzema tygodniami. Przedstawiciele gminy tłumaczą, że w obecnej sytuacji finansowej nie mogą sobie pozwolić na rezygnację z należnych dochodów. - Musieliśmy posunąć się do takiego kroku, ponieważ Regionalna Izba Obrachunkowa zatwierdziła Wieloletnią Prognozę Finansową oraz budżet pod pewnymi, bardzo konkretnymi warunkami.

Było to m.in. zwiększenie dochodów przy zmniejszeniu wydatków bieżących. Wydatki zmniejszamy poprzez cięcia kadrowe. I dochody też staramy się zwiększać. Jeżeli RIO zobaczy, że pozwalamy sobie na umarzanie podatków, powiedzą, że gmina nie realizuje zalecanej polityki finansowej - mówi Iwona Latowska.

Z kolei Janina Dobaj nie ukrywa, że jest zaskoczona takim trybem załatwienia sprawy. Zapewnia, że gmina i tak otrzymałaby należne pieniądze, ponieważ nie ma możliwości ich umorzenia (umorzyć można jedynie odsetki).

Na pytanie dlaczego zatem szpital od półtora roku nie płacił podatku odpowiada: - W ostatnim czasie wykonywaliśmy wiele ważnych i kosztownych inwestycji: remont traktu porodowego, termomodernizacja głównego obiektu. Na to wszystko musieliśmy wyłożyć znaczne kwoty z własnego budżetu. Uznałam, że gdy się z tymi wydatkami uporamy, zapłacimy zaległy podatek od nieruchomości - przekonuje.

Jak się dowiedzieliśmy, obie strony doszły już wstępnie do porozumienia i ustaliły warunki spłaty szpitalnego zobowiązania. Zakłada ono, że placówka służby zdrowia będzie co miesiąc płacić gminie 25 tysięcy złotych (bieżąca rata miesięczna to ponad 8 tys. zł).

- Takie zobowiązanie podjęła i mam zamiar to potwierdzić na sesji Rady Powiatu - mówi dyrektor Dobaj. Sesja jest zaplanowana dzisiaj.

Starosta proszowicki Grzegorz Pióro powiedział nam, że nie wiedział wcześniej o kroku podjętym przez gminę. - Wiedziałem, że szpital ma zaległości wobec gminy, bo rozmawialiśmy o tym z panią dyrektor. Ustaliliśmy, że zostaną one uregulowane - usłyszeliśmy.

Starosta dodał przy tym, że choć powiat jest organem założycielskim dla szpitala, to jednak jego pełna nazwa brzmi Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej. Położył przy tym nacisk na słowo samodzielny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski