Dziewczyny nie mają już warkoczy, a bujne niegdyś fryzury chłopców często przerzedziły się i posiwiały. Szkolne mundurki zastąpiły suknie i garnitury. Niektórzy w dojrzałych postaciach z trudem rozpoznali dawnych nastolatków. Tylko szkolne mury pozostały te same.
– Z dawnym kolegą szkolnym umówiłem się w Krakowie, pod kościołem Mariackim. Przychodzę, czekam, w końcu dzwonię pytam się „no, gdzie ty jesteś”. Okazało się, że staliśmy naprzeciw siebie – opowiada o spotkaniu po pół wieku Jan Bożek, jeden z absolwentów VIIa z roku 1965 i pomysłodawca klasowego zjazdu.
W organizacji spotkania pomagała mu m. in. Janina Brzozowska (z domu Kupiszewska). – Widywaliśmy się z niektórymi kolegami we Wszystkich Świętych na grobach naszych rodziców. Ciągle pojawiały się sugestie, że może byśmy się spotkali. Kilka lat to trwało, aż w końcu doszło do konkretów. Przychodzi taki moment w życiu, że chce się wracać do lat, które minęły. Człowiek czuje się wtedy młodszy, odżywają wspomnienia – mówi Janina Brzozowska, mieszkająca dzisiaj w Przemyślu emerytowana nauczycielka.
To na nią, jako na jedną z klasowych prymusek, spadł obowiązek przygotowania jubileuszowego przemówienia. Z zadania wywiązała się bez zarzutu. Podziękowań doczekali się wszyscy, których uczniowie zapamiętali. Przede wszystkim kolejni wychowawcy klasy: Wiesława Kukułka, Władysława Magiera i Bronisław Hajdaniak.
Z tej trójki żyje jeszcze tylko pani Magiera i oczywiście była gościem swoich dawnych wychowanków. Zachowała ich zresztą w dobrej pamięci.
– Akurat Wiesia Kukułkowa poszła na urlop macierzyński i ja przejęłam po niej klasę. To byli dobrzy uczniowie, zdolni, Bardzo się ucieszyłam, gdy dostałam od nich zaproszenie na spotkanie – przyznaje dawna nauczycielka biologii.
Władysława Magiera była wychowawczynią klasy krótko. Po niej nastał Bronisław Hajdaniak. – I my, jako młodzież, wcale nie byliśmy tym zachwyceni, bo to był człowiek wyjątkowo wymagający, perfekcyjny nauczyciel, nie znosił lenistwa i krętactwa. Ale efekty były znakomite. W całej klasie na przykład nie było osoby, która nie potrafiłaby grać na jakim instrumencie – przyznaje Jan Bożek.
O poziom nauczania dbał szczególnie ówczesny kierownik, a obecnie patron szkoły, Piotr Barylak. – Nauczyciele byli dobierani bardzo starannie. A potwierdzeniem tego są losy absolwentów. Stąd wyszli lekarze, księża – wylicza Jan Bożek.
Maria Bożek (dzisiaj Neumann) po opuszczeniu książnickiej szkoły była prymuską w kazimierskim Liceum Ogólnokształcącym, a potem wyjechała na studia do ówczesnego Leningradu, gdzie ukończyła uniwersytet. Z zawodu jest wykładowcą języka rosyjskiego, ale pracuje w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
– Jeżeli na początku trafimy na dobrych nauczycieli, rzutuje to potem na całe nasze życie. Ja nie byłaby tym, kim jestem, gdyby nie szkoła, z której wyrosłam. Nie bałam się wyjechać tak daleko na studia z małej wioski, bo tę odwagę dała mi szkoła – przekonuje Maria Neumann.
Jeszcze dalej los rzucił Janinę Bożek, czyli siostrę Judytę. Od lat, jako członkini Zgromadzenia Misjonarek Świętej Rodzinie, pracuje w Zambii. Na koleżeński zjazd nie mogła, niestety, przyjechać.
Na klasowe spotkanie zostali też zaproszeni koledzy z równoległej klasy VIIb. Gdy wyczerpano zaplanowane punkty programu, można było wspominać. Choćby takie historie jak ta, gdy jednej z koleżanek zaklinowała się głowa między ścianą a nieco krzywym kaflowym piecem. Dopiero Wiesława Kukułak uratowała ją z opresji. Te piece w niektórych klasach nadal stoją...
Lista uczniów klasy VIIa AD 1964/65:
Stanisław Bober, Barbara Biernat (Batuk), Zofia Biernat (Żyła), Maria Bożek (Neumann), Janina Bożek (s. Judyta), Jan Bożek, Jadwiga Bucka (Cabaj), Mirosława Buczek (Magusiak), Irena Czepichał (Stasielak), Sylwester Gliński, Jan Jarosiński, Jan Jędrzejczyk, Jan Izbiński, Janina Kierońska (Świtała), Janina Kupiszewska (Brzozowska), Jan Kuras, Janina Mrozowska (Chaber), Zofia Mularz (Macuga), Henryk Nowak, Stefan Oleksy, Zdzisław Paś, Jan Pluta, Henryk Stasielak, Elżbieta Stojak (Szewczyk), Zenona Wojakowska (Ciepichał), Fabian Dziekan, Józef Pyciak, Józef Grzybowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?