Sześciolatki zajęły miejsca w przedszkolach

Wczoraj przedszkola samorządowe ogłosiły listy przyjętych. O 16 863 miejsca walczyło w tym roku 19 122 dzieci. 1565 z nich nigdzie się nie dostało. Najbardziej oblegane były Przedszkole nr 145 przy ul. Poronińskiej oraz Przedszkole nr 58 przy ul. Skośnej, do którego nie dostało się aż 83 dzieci.

Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami na lodzie pozostały głównie trzylatki. Starszym dzieciom miasto miało ustawowy obowiązek zapewnić miejsce w przedszkolu. Mimo to i tak ponad 80 cztero-, pięcio- i sześciolatków nie dostało się do wybranych placówek. - Miasto wywiązało się z obowiązku i zagwarantowało miejsca dla wszystkich starszych dzieci, ustawa nie mówi jednak, że mają to być miejsca w wybranych przez rodziców placówkach - tłumaczy Katarzyna Król, wiceprezydent Krakowa ds. edukacji.

Rodzice muszą teraz na własną rękę poszukiwać miejsc w przedszkolach, które nie zdołały wypełnić chętnymi wszystkich oddziałów. W Krakowie na dzieci nadal czekają jeszcze 403 wolne miejsca w przedszkolach samorządowych i oddziałach zerowych w szkołach. Na przykład 39 wolnych miejsc ma jeszcze Przedszkole nr 21 (ul. Miodowa), a 23 dzieci może przyjąć Przedszkole nr 44 (ul. Żuławskiego).

150 wolnych miejsc mają również niesamorządowe przedszkola publiczne. To placówki, które jeszcze do niedawna były prywatne, ale skuszone wyższą dotacją wypłacaną od stycznia z budżetu miasta, zdecydowały się na przekształcenie w placówkę publiczną niesamorządową. W zamian za dotację wyższą o ponad 100 zł miesięcznie na dziecko, nie pobierają od rodziców wysokiego czesnego, a jedynie takie same opłaty, jakie mają przedszkola publiczne, czyli 1 zł za każdą godzinę pobytu dziecka w placówce ponad 5-godzinne bezpłatne pensum. W całym Krakowie takich przedszkoli jest już ponad 40.

Problem w tym, że rodzice nie zawsze wiedzą, że mogą tam zapisać malucha bez narażania się na wysokie koszty. Dlatego Katarzyna Król jeszcze przed oficjalnym zakończeniem rekrutacji w specjalnym liście zaapelowała do rodziców, by zapisywali dzieci do tych placówek.

Odrzuconych byłoby znacznie mniej, gdyby miastu udało się przekonać do pójścia do szkoły więcej sześciolatków (ostatecznie zdecydowali się na to rodzice 1100 dzieci) lub przynajmniej do zapisywania ich do oddziałów zerowych w szkołach.

Sytuacja może jeszcze ulec zmianie. Do 13 maja rodzice dzieci zakwalifikowanych muszą podpisać umowę z przedszkolem. Jeśli tego nie zrobią, zwolnią miejsce kolejnym maluchom. - W ubiegłym roku takich przypadków było kilkaset - mówi Dariusz Domajewski z Wydziału Edukacji. 17 maja rozpocznie się rekrutacja uzupełniająca. Podanie trzeba będzie złożyć w wybranym przedszkolu.

Wiadomo też, że ok. 300 dzieci dostało się zarówno do przedszkola samorządowego, jak i niesamorządowego i teraz ich rodzice będą musieli zdecydować się na jedną z tych placówek. Miasto zapowiada również, że w listopadzie tego roku zostanie otwarte nowe przedszkole przy ul. Babińskiego dla 150 dzieci. W przyszłym roku problemu z brakiem miejsc w przedszkolach już nie będzie. Zgodnie z ustawą miasto będzie musiało zagwarantować przyjęcie każdemu dziecku w wieku od 3 do 6 lat. - Przygotowujemy się na to. Wkrótce powstaną nowe przedszkola m.in. przy ul. Emaus, Kościuszkowców i Bartla. W sumie przybędzie ponad 1000 nowych miejsc - zapowiada Katarzyna Król.

***

Wolne miejsca
Przedszkola samorządowe z największą liczbą wolnych miejsc:

Przedszkole nr 21, ul. Miodowa - 39 miejsc

Przedszkole nr 44, ul. Żuławskiego - 23 miejsca

Przedszkole nr 152 (oddziały popołudniowe bez wyżywienia), os. Piastów - 22

Przedszkole nr 17, ul. Dietla - 20

Przedszkole nr 19, ul. Prawocheńskiego -16

Przedszkole nr 76, ul. Emaus - 15

Przedszkole nr 78, ul. Jodłowa - 6

Przedszkole nr 30, ul. Mackiewicza - 4