Dwaj niezależni kandydaci na prezydenta Krakowa zaprezentowali wczoraj liderów list do samorządu i ludzi ze swojego zaplecza. Sławomir Ptaszkiewcz postawił na znanych biznesmenów i działaczy społecznych.
Tomasz Leśniak chce wprowadzić do Rady Miasta mniej rozpoznawalnych radnych dzielnicowych, nauczycieli oraz liderów organizacji pozarządowych.
W skład komitetu wyborczego Sławomira Ptaszkiewicza wejdą m.in.: Piotr Wilam, współzałożyciel Onetu, biznesmen Tomasz Grabowski oraz Jacek Zieliński i Józef Ratajczak, współzałożyciele Korporacji Samorządowej, a zarazem byli radni Krakowa. Ptaszkiewicza popiera także artysta Piwnicy Pod Baranami Stefan Błaszczyński, działacz Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa Mikołaj Kornecki, a także Patrick den Bult, współudziałowiec firmy Oshee oraz były radny, który kiedyś sam miał ambicje, aby zostać prezydentem Krakowa.
Część z tych osób stanie się lokomotywami list do Rady Miasta Krakowa, które zostaną ogłoszone za dwa tygodnie. – Chcemy wprowadzić do Rady Miasta ludzi, którzy mają doświadczenie w skutecznym zarządza- niu i w biznesie, którzy potrafią zarabiać pieniądze, a nie tylko je wydawać – twierdzi Sławomir Ptaszkiewicz.
Tomasz Leśniak przedstawił liderów list do Rady Miasta swojego Komitetu Kraków Przeciw Igrzyskom. Są to głównie młodzi, lokalni działacze z ruchów miejskich. Średnia ich wieku to 34 lata.
Lokomotywami tych list mają być m.in.: Małgorzata Małochleb – działaczka społeczna i ekologiczna związana z ruchem antysmogowym, Michał Wszołek – krakowski przewodniczący Partii Zielonych, Anna Rymaszewska – nauczycielka, Anna Ratecka – działaczka społeczna, Zbigniew Semik – działacz stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów.
Wśród wszystkich tych osób jedyną znaną postacią jest Tomasz Leśniak, który, prócz udziału w wyścigu prezydenckim, będzie startował także do Rady Miasta z okręgu nr 3 obejmującego Prądnik Biały wraz z Krowodrzą.
Przedstawiciele inicjatywy, która popularność zyskała podczas protestów przeciw organizacji igrzysk zimowych w Krakowie, liczą, że zdobędą kilka mandatów i staną się nową siłą w upartyjnionej Radzie Miasta.
Jarosław Flis, socjolog z UJ wątpi jednak, że uda się ten cel osiągnąć. – Może się okazać, że nie będą potrafili pokonać dwóch największych partii i nie zdobędą żadnego mandatu – mówi. Jego zdaniem wszystko zależy od tego, ilu w Krakowie będzie wyborców rozczarowanych PO i PiS, którzy postawią na nową, pozapartyjną inicjatywę.
Pozapartyjne komitety mogą mieć także silną konkurencję w postaci kandydatów na radnych wystawionych przez komitet wyborczy Jacka Majchrowskiego. W poprzedniej kadencji z tego komitetu udało się wprowadzić siedmiu ludzi do 43-osobowej Rady Miasta. – Im jednak więcej niezależnych komitetów, tym trudniej będzie o sukces, ponieważ głosy osób rozczarowanych rozproszą się – zwraca uwagę Jarosław Flis.
Jedyną szansą niezależnych, aby się przebić, jest – zdaniem Flisa – wystawienie na listach postaci bardzo znanych, najlepiej celebrytów.
Komitety niezależnych mogą sprawić niespodziankę, o ile dobrze wpiszą się w nastroje społeczne. Już raz im się udało – zwyciężyli w majowym referendum w sprawie organizacji przez Kraków zimowych igrzysk olimpijskich. Czy tym razem powtórzą sukces?
– Będzie trudno. Wszystko zależy od tego, ile osób zniechęconych do dwóch dużych partii pójdzie do głosowania – mówi Jarosław Flis.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?