MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szalom alechem, czyli pokój na ziemi zapanował w Krakowie [ZDJĘCIA]

Łukasz Gazur
Tradycyjnie festiwal zakończył koncert „Szalom na Szerokiej”
Tradycyjnie festiwal zakończył koncert „Szalom na Szerokiej” fot. Andrzej Banaś
Kolejna edycja Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie przeszła do historii. Była to jedna z najlepiej przemyślanych programowo odsłon tego wydarzenia

Wieczór, bulwary wiślane. W okolicach barki ludzie odpoczywają na leżakach, bawią się dzieci. A wszystko w towarzystwie DJ-ów. Miało być jak w Izraelu, gdzie wieczorny wypoczynek na bulwarach przy muzyce jest standardem. I udało się.

Zaskakujące to tym bardziej, że w tym roku tematem festiwalu była Jerozolima. Czyli miasto uchodzące w powszechnym mniemaniu za konserwatywne. Tymczasem udało się je w Krakowie pokazać w całej jego złożoności. Bo tam też mieszczą się kluby ze współczesną muzyką, pokazywana jest sztuka współczesna, odbywają się koncerty gwiazd z list przebojów. Wszystko w świętym mieście trzech religii, gdzie nakładają się na siebie warstwy różnych kultur.

Taką właśnie atmosferę udało się przenieść do Krakowa. Z bardzo konkretnymi przykładami. Wystarczy wspomnieć, że na otwarcie organizatorzy spróbowali odtworzyć klimat największego jerozolimskiego targu, Mahane Yehuda. Ten najpopularniejszy w mieście szuk wieczorami zmienia się w miejsce imprez, z barami pomiędzy straganami, z muzyką na żywo i rozbawionym tłumem. Plac obok Hali Targowej zmienił się w krakowską wersję jerozolimskiego targu. Zamiast straganów - parkiet, a DJ-e związani z TEDER-em postawili na bliskowschodnią muzykę. Zresztą pojawianie się tego kolektywu artystycznego, prowadzącego w Tel Awiwie jedno z najmodniejszych miejsc letniej zabawy (łączące klub, wydarzenia artystyczne, a nawet radio) staje się znakiem, jak długą drogę przeszedł Festiwal Kultury Żydowskiej. Od imprezy skupionej na żydowskiej tradycji Kazimierza do wydarzenia chcącego być spojrzeniem na współczesną kulturę izraelską.

Nie znaczy to wcale, że dla przeszłości zabrakło tu miejsca. Wręcz przeciwnie. Impreza po prostu się rozrosła, potrafiła stworzyć w miarę kompletny przegląd rozmaitych zjawisk. Jeśli czegoś brakuje, to stałej obecności teatru oraz tańca, a przecież Izrael współczesny jest w tych dziedzinach jednym z ważnych ośrodków. Pewnie stosunkowo niewielka jest też reprezentacja sztuki współczesnej. Natomiast nie zmienia to faktu, że festiwal z roku na rok chce pokazywać cały koloryt bliskowschodniej kultury.

Prezentuje bardzo różne tradycje, które kształtowały współczesność między Jerozolimą a Tel Awiwem. Mamy gwiazdy dzisiejszej muzyki i występy kantorów, jazz i elektronikę. A do tego niesztampowe pomysły, jak Taxi Link. To specjalny samochód, wyposażony w multimedialne ekrany. Dzięki niemu można było wybrać się w przejażdżkę po współczesnej Jerozolimie. Wszystko dzięki temu, że bliźniacza taksówka w tym samym czasie naprawdę jeździła po Jerozolimie. To właśnie dzięki niej na ekranach w Krakowie pojawiały się w czasie rzeczywistym obrazy ze świętego miasta. Świetny, nieszablonowy, odświeżający formułę festiwalową pomysł!

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 6. Co to jest łapsztos?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski