Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świńskie ryzyko

Barbara Rotter-Stankiewicz
Od czasu do czasu. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal... A włośnicy i innych „zaraz”, które możemy sobie zaaplikować na własne życzenie, przecież nie widać ani nie czuć. Przynajmniej do czasu, kiedy się ciężko nie pochorujemy.

Koszt weterynaryjnego badania nie jest powalający, ale prawie nikomu nie chce się bawić w formalności - zgłoszenia, zawiadomienia, czekanie na wynik badania.

Wolą zaryzykować, bo przecież są pewni, że zwierzę, które hodowali jest zdrowe. Tyle, że ta pewność oparta jest na subiektywnej ocenie, wrażeniu, a nie badaniu. Wiadomo, że na święta nie ma to jak wiejska kiełbasa i inne pyszności. Kupują je więc ludzie od sąsiadów, w zaprzyjaźnionych wiejskich sklepikach i na targowiskach.

Czasy, w których nie we własnych, lecz przewidzianych na sprzedaż kiełbasach i salcesonach, znaleźć można było mniej lub bardziej obrzydliwe różności, już minęły, bo konkurencja jest zbyt duża. Nie znaczy to jednak, że nawet najsmaczniejsze mięsa i wędliny kupowane z „domowych” źródeł są bezpieczne. To tyle przedświątecznego straszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski