KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Siarka Tarnobrzeg 1:2 w meczu 3 ligi. 14 mecz z rzędu bez porażki dla gości. Zobacz zdjęcia

KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Siarka Tarnobrzeg 1:2 (0:0)
Bramki: Łukasz Mazurek I 77 z rzutu karnego - Krystian Szymocha 53, Kōsei Iwao 87.
KSZO 1929: Klon - Lis (88. Żebrowski), Domagała, Łukasz Mazurek I, Brągiel, Seńko (67. Zdyb), Zimnicki, Kołoczek, Nawrot, Pisarek, Łukasz Mazurek II (67. Gulba).
Siarka: Cymerys - Misztal, Szymocha, Kumorek (46. Woś), Sulkowski, Piotr Lisowski (88. Bieniarz), Jodłowski, Dawid Lisowski (78. Prusiński), Feret (67. Cichocki), Iwao, Orlik.
Żółte kartki: Lis, Seńko, Nawrot - Misztal, Kumorek, Jodłowski, Orlik (dwie).
Czerwona karta: Kamil Orlik 81 (Siarka).

Zobacz zdjęcia z meczu:

Dla Siarki był to 14. ligowy mecz bez przegranej z rzędu i zarazem szósty wygrany.

- Chcę pogratulować drużynie kolejnego meczu bez porażki i zwycięstwa z rzędu. Wyrównany mecz, ale stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych, choć wiele w naszej grze i podejściu do meczu się nie zgadzało. Jeden ze słabszych naszych występów w tej rundzie. Mentalnie źle weszliśmy w pierwszą połowę, być może ze względu na wysoki wynik Wieczystej chłopaki pomyśleli, że nie ma o co grać. Mimo tego, mieliśmy dwie-trzy sytuacje, które mogliśmy zamienić na gola. W przerwie w szatni odbyliśmy rozmowę podzieloną na dwa panele: na rozmowy merytoryczną i męską. Chcieliśmy zmienić podejście do gry i w drugiej połowie widać było zalążek lepszej gry, choć nie był to mecz wybitny. Strzeliliśmy gola i mieliśmy kolejne okazje. Potem w dziesięciu pokazaliśmy charakter grając w dziesiątkę, KSZO nie miał okazji w ostatnim kwadransie. My stwarzaliśmy sobie szanse, kontrolowaliśmy mecz grając w dziesięciu na jedenastkę - powiedział trener Siarki, Dariusz Kantor.

Szkoleniowiec gości zwrócił również uwagę na stan murawy i pracę arbitra.

- Otoczka meczu, przy światłach z kibicami obu drużyn, jest dużo lepsza. Boisko niestety jest słabe i ograniczyliśmy grę od piątki. Murawa w Ostrowcu zawsze była wizytówką, a teraz jest twarda, korki się nie odbijają chłopakom. Niektórzy mieli problem, żeby utrzymać się na nogach. Sędzia też zbyt pochopnie pokazywał kartki, chciał grać szefa. (...) Dla mnie arbiter był nieobliczalny, dlatego zdjąłem Kamila Kumorka w przerwie, bo bałem się że dostanie drugą żółtą. My nie do końca dojechaliśmy, sędzia podobnie, ale wygrywamy i cieszymy się z trzech punktów - dodał Kantor.

- Myślę, że przegraliśmy, bo chcieliśmy wygrać w końcówce. Nie zachowaliśmy chłodnych głów. Zdarzył nam się podobny błąd jak z Podhalem. Siarka zdobyła bramkę i potem kontrolowała przebieg meczu. Nasza gra była dobra - powiedział Krystian Kanarski, trener KSZO.

Siarka po tym meczu ma w dorobku 62 punkty i jest druga w tabeli do lidera, Wieczystej Kraków, traci dziesięć oczek. KSZO jest siódmy i ma 42 punkty. W następne kolejce tarnobrzeżanie zagrają u siebie z Unią Tarnów, a KSZO 1929 w Połańcu zmierzy się z Czarnymi. Oba spotkanie zostaną zagrane 15 maja od godziny 17.

Czytaj także: