Święto Kwitnącej Jabłoni pod Krakowem. Sadownicy z gminy Michałowice wspominali założenie sadów i dawne świętowanie

Zwykle święto rolnicy, producenci warzyw i owoców, zbóż obchodzą po zbiorach. A w Zagórzycach Dworskich sadownicy świętują, gdy kwitną ich drzewa owocowe. Święto organizują sołectwa, w których są sady, czyli Zagórzyce Dworskie, Zagórzyce Stare i Sieborowice oraz strażacy z OSP Zagórzyce, Stowarzyszenie "Pod Kwitnącą Jabłonią" i wspierające tę społeczność Centrum Kultury i Promocji w Michałowicach.

- Święto Kwitnącej Jabłoni, to czas na relaks dla mieszkańców i okazja, żeby zwrócić uwagę na to czym tutejsi mieszkańcy się zajmuję, docenić sadowników, ich pracę, cały trud. To już nasze 45. świętowanie. Od czasów pierwszego minęło więcej niż 45 lat, ale nie w każdym roku było obchodzone święto - mówi Grażyna Kozioł, sołtys Zagórzyc i prezes Stowarzyszenia "Pod Kwitnącą Jabłonią".

Centrum Kultury i Promocji w Michałowicach wspiera tę inicjatywę, zaprasza zespoły i pomaga organizować atrakcje. Nie tylko występy zespołów ludowych lokalnych i gości z Krakowa, ale także loterie fantową, a z nią nagrody niespodzianki.

- Zawsze to świto rozpoczyna Orkiestra Dęta "Hejnał" z Więcławic i tym razem było tak samo - mówi dyrektor Mirosław Warchołek.

Zwraca uwagę, że organizowanie Święta Kwitnącej Jabłoni to była oddolna inicjatywa sadowników, a pierwsze świętowanie było w prywatnym sadzie, potem na placu przy dawnej szkole podstawowej, która została zlikwidowana, aż w końcu przeniesiono je na plac przy remizie OSP Zagórzyce.

- Pierwsze święto było w sadzie u państwa Janasów. To był 1974 rok, gdy nasze sady rozkwitały. A owoce stąd trafiały na place targowe w Krakowie. Sady zakładano tutaj w trzech sąsiednich wioskach Zagórzycach Dworskich, Zagórzycach Starych i Sieborowicach - mówi Celina Śliwińska, była sołtys Zagórzyc i wieloletnia działaczka społeczna aktywizująca mieszkańców.

Przypomina, że z organizacji święta zrezygnowano kilka razy ze względu na powodzie w Polsce m.in. w 2010 roku, trudną sytuację rolników w wielu miejscach.

- Nie było wtedy nastrojów do świętowania, tylko konieczność organizowania pomocy dla poszkodowanych podczas powodzi, zbiórek produktów rolnych i zawożenia tam, gdzie ludzie potrzebowali wsparcia m.in. do Kędzierzyna - wspomina Celina Śliwińska.

Podczas tegorocznego święta biesiadnikom przygrywał Zespół Mamy To! jednak wcześniej były prezentacje innych grup. Po powitalnym występie orkiestry "Hejnał" zaprezentował się Zespół Kozierowianie, a następnie Zespół biesiadno-cygański RENESANS z Krakowa oraz stworzony na to święto Zespół PROSTO Z SADU, w skład którego weszły sołtyski z kilku okolicznych wiosek oraz inni śpiewacy. Zespół zaprezentował stare zagórzyckie przyśpiewki.

- To przyśpiewki, które nasze Stowarzyszenie "Pod Kwitnącą Jabłonią" odnalazło przy okazji wdawania albumów o Zagórzycach. Okazało się wtedy, że dawny dyrektor zagórzyckiej szkoły powszechnej Piotr Wiechowicz w latach 70. spisał miejscowe pieśni ludowe, postanowił je wyda, chociaż tego wydania nie dożył. My stworzyliśmy zespół i nagraliśmy płyty z tymi pieśniami, a dziś je odtwarzamy na żywo - mówi Grażyna Kozioł, sołtys Zagórzyc.

Zmiany w Kodeksie Pracy od 26 kwietnia