Karol Basz na podium w Wackersdorfie Fot. archiwum Karola Basza
- To były naprawdę udane dni, więcej nie mogłem zrobić - mówi Karol Basz. Krakowski kierowca wrócił zadowolony z niemieckiego Wackersdorfu, gdzie odbyła się pierwsza runda tegorocznych kartingowych mistrzostw świata. Po niej 19-letni Polak jest wiceliderem klasyfikacji generalnej w klasie KF1.
Efekty jazdy Basza podczas czterech wyścigów w Wackersdorfie to dwa drugie miejsca, jedno czwarte oraz ósme, które - jako najsłabszy wynik weekendu - nie liczy się do "generalki". - Po pierwszych treningach w ubiegłym tygodniu nie sądziłem, że wyniki będą tak dobre - opowiada krakowianin, ścigający się w fabrycznym zespole Birela, kartem sygnowanym przez Roberta Kubicę. - Nasz team reprezentowała trójka kierowców i na początku nie byliśmy w stanie "wbić" się w dobre ustawienia kartów. Jeździłem na poziomie szóstego-dziesiątego miejsca, było ciężko. Ale gdy przyszły "czasówki" (wyścigi kwalifikacyjne - przyp. boch) zacząłem się poprawiać.
W kwalifikacji do wyścigów z ubiegłej soboty Karol zajął 3. miejsce. A w pierwszym wyścigu wyszedł na prowadzenie. - Trochę kropiło, odjechałem na pół sekundy Nyckowi De Vriesowi. Potem padać przestało i rywal mnie wyprzedził - opowiada Basz, który dojechał do mety drugi. Dla 16-letniego De Vriesa (zespół Zanardi/Parilla) było to pierwsze z czterech zwycięstw podczas weekendu. - W kartach ma taką przewagę sprzętową nad resztą stawki, jak w Formule 1 Sebastian Vettel. W sytuacji, kiedy walczymy o urywanie tysięcznych części sekundy, on w sektorze toru z prostą i dwoma zakrętami, który przejeżdżamy w niecałe 18 sekund, uzyskuje czas lepszy o trzy dziesiąte sekundy - wyjaśnia kierowca z Krakowa. De Vries, dodajmy, objęty jest programem rozwoju młodych kierowców zespołu McLaren, za czym idzie potężne wsparcie finansowe.
W drugim wyścigu w Wackersdorfie krakowianin był czwarty. - Dojechało do mnie dwóch kierowców ze "stajni" Tony Kart. Uznałem, że nie ma sensu wdawać się w walkę, bo lepiej dojechać na czwartym miejscu, niż nie dojechać do mety - relacjonuje 19-latek.
Plan ścigania w niedzielę był taki sam, jak dzień wcześniej: kwalifikacje, potem dwa wyścigi. W "czasówce" Basz zajął 2. miejsce - i takie samo zajął w pierwszym wyścigu. W drugim, kończącym rywalizację na torze w Bawarii, nie dały dobrego efektu zmiany dokonane w karcie, a dołożyło się do tego jeszcze stuknięcie przez jednego z rywali. Stąd ósme miejsce. Basz wyjechał z Wackersdorfu mając 53 pkt w "generalce". Lider Nyck De Vries zdobył 75, zajmujący 3. miejsce Belg Sebastien Bailly - 47.
- Mistrzostwa świata to najbardziej prestiżowy cykl w kartingu, dlatego tym bardziej się cieszę z tego, co zrobiłem w Niemczech - podkreśla Karol. W ramach tej rywalizacji odbędą się jeszcze cztery rundy, najbliższa w hiszpańskim miasteczku Zuera. Wcześniej, bo w przyszłym tygodniu, krakowianin wystąpi w zawodach z cyklu WSK Euro Series na torze w La Conca we Włoszech.
Tomasz Bochenek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?