Światła nad Sandecją

WYDARZENIE. Wczoraj o godz. 13.45 na stadionie przy ul. Kilińskiego stanął pierwszy z czterech masztów z oświetleniem elektrycznym

Pierwszy mecz w blasku jupiterów Sandecja rozegra 19 marca, gdy o godz. 19 rozpocznie swą pierwszoligową potyczkę z Ruchem Radzionków.

- To historyczne wydarzenie dla całego miasta - mówi Paweł Badura, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, instytucji, do której należy stadion im. ojca Władysława Augustynka. - Koszt inwestycji obliczony jest na 2 mln 400 tys. zł, a wykonania przedsięwzięcia podjęło się nowosądecko-krynickie konsorcjum firm PPU Elmarc oraz Instalatorstwo Elektryczne. Przedstawiciele wspomnianych firm z ogromnym napięciem przyglądali się trwającemu przez ok. półtorej godziny wznoszeniu ważącego 14 ton masztu. Wraz z trzema pozostałymi przywieziony został bezpośrednio z Turcji. Każdy ze słupów zaopatrzony jest w 42 reflektory, a ogólna moc sięgnie 1600 luksów. Wypełni ona warunki nie tylko do przeprowadzania transmisji telewizyjnych z rozgrywanych przy świetle elektrycznym spotkań, ale też zaspokoi wymogi stawiane przez UEFA. Wygląda więc na to, że obiekt MKS uzyska europejski status. - Szczerze przyznam, że kamień spadł mi z serca - nie kryje Marek Olchawa, pełnomocnik firmy Elmarc. - To pierwsze tego typu zadanie, jakiego się podjęliśmy. Myślę, że przy oświetlaniu następnego stadionu będę już spokojniejszy. Dzisiaj obyło się bez żadnych nieprzewidzianych kłopotów. O sukcesie będziemy mogli jednak mówić dopiero w chwili, gdy nad stadionem zapłoną jupitery. Na razie uczyniony został dobry początek.

Dodajmy, że instalowanie gotowych już słupów nad stadionem Hutnika Kraków trwało 3 miesiące. W przypadku Sandecji procedura będzie zdecydowanie krótsza.

(DW)