MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świat bez granic

Redakcja
Otworzyłam potężną bramę i wyszłam na ulicę, którą przechodziło dwoje młodych ludzi. Komentowali jakieś spotkanie, które nie bardzo się udało. Zwykła rozmowa po polsku. Tyle tylko, że na ulicach Rzymu, gdzie zresztą jeszcze częściej niż polski, słyszy się język niemiecki i... rosyjski. Wczoraj, już w Krakowie, weszłam do sklepu. Dwoje Włochów zastanawiało się, jakie słodycze kupić dla dzieci, żeby im smakowały.

Barbara Rotter-Stankiewicz: ZA MOICH CZASÓW

Takie pomieszanie nacji i języków to dla nas od ładnych paru lat nic nowego – gdy przechodzi się przez Rynek, częściej słychać język obcy, niż ojczysty. Nawet teraz, gdy apogeum turystycznego sezonu mamy już za sobą. Nikt nie ogląda się za przechodniami o innym kolorze skóry, nie reaguje zdziwieniem, gdy ktoś zagadnie go po angielsku czy niemiecku. Młodzież dogaduje się bez problemów, ma tylko kłopot, gdy o drogę zapyta Rosjanin lub Ukrainiec, których także w Polsce coraz więcej. Ale wtedy na pomoc przychodzi starsze pokolenie, chcąc nie chcąc dokształcone w mowie naszych wschodnich sąsiadów. Coraz więcej obcokrajowców osiedla się w naszym mieście – mieszkania kupują Anglicy, Amerykanie, Holendrzy, Rosjanie. Ale i nas nie brakuje przecież w świecie.

Mój pradziadek, poseł z Galicji do austriackiego parlamentu, zmarł w Wiedniu. Tam też urodził się mój ojciec, bo akurat nad Dunajem odbywał prawniczy ,,staż” mój dziadek. Żonę wziął, oczywiście, ze sobą. Mój drugi dziadek, również prawnik, za młodu pracował z kolei w Zagrzebiu. Jedna z ciotek za komuny uciekła do Danii, a potem wyszła za mąż za Anglika, zamieniając Kopenhagę na Londyn. Jej syn ożenił się ze Szwedką, córką Austriaka. Więc dlaczego tak się dziwimy, że młodzi ludzie ,,fyrtają się” po całym świecie, szukają szczęścia i pracy za granicą? Nic nowego pod słońcem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski