Superliga kobiet. Handball JKS Jarosław kończy sezon meczem z Energą Kalisz

Rok temu wszyscy w Jarosławiu drżeli o los jarosławskiego szczypiorniaka. Ekipa rodziła się w bólach, ale udało się zmontować młodą i ambitną drużynę, która oparta na kilku doświadczonych zawodniczkach z każda kolejką nabierała doświadczenia i stawała się co raz to groźniejsza dla rywalek. Druga część sezonu zasadniczego, czyli rywalizacja w grupie spadkowej, to już popis czarno-niebieskich, które wygrały wszystkie pięć meczów. Tak znakomita passa przełożyła się na pozycję w tabeli. Jarosławska drużyna obecnie zajmuje siódme miejsce, o którym przed sezonem chyba tylko najwięksi optymiści mogli marzyć. Mecz z Kaliszem w jarosławskiej hali będzie właśnie rywalizacja o zachowanie tego siódmego miejsca, na które chrapkę ma też Start Elbląg. Energa Kalisz już wie, że przyjdzie jej walczyć w barażach o zachowanie ligowego bytu. W kończącym się sezonie drużyny spotkały się już trzy krotnie. Jarosławianki wygrały raz w regulaminowym czasie gry, raz były lepsze w rzutach karnych, zaś raz w serii siódemek lepsze okazały się kaliszanki. Mecz z Kaliszem będzie też okazją do pożegnania Sylwii Matuszczyk, która kończy swoją przygodę z jarosławska drużyną

- Ostatni mecz w tym sezonie i do tego przed własną publicznością, więc tym bardziej chcemy go wygrać. Zespół z Kalisza przyjedzie zmotywowany, podrażniony ostatnią przegraną, będzie chciał zakończyć sezon w dobrych humorach. Dla mnie osobiście będzie to również ważny mecz, bo ostatni w barwach czarno-niebieskich

- mówi obrotowa Handball JKS, Sylwia Matuszczyk.

Kibice na pewno szykują niespodziankę dla Pani Sylwii, ale też swoim dopingiem poniosą czarno-niebieską ekipę, która bardzo chce zwycięstwem podziękować im za cały sezon gorącego dopingu.

Początek meczu w środę o 18. Transmisja na platformie emocje.tv.