MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strefa parkowania nie funkcjonuje właściwie

Rozmawiał Piotr Tymczak
Andrzej Banaś
Rozmowa kroniki. Łukasz Quirini-Popławski z Uniwersytetu Pedagogicznego, który analizował rozwiązania komunikacyjne w ponad 70 europejskich miastach, ocenia warunki parkowania w Krakowie

- Niektórzy radni z Dzielnicy I proponują, aby w strefie płatnego postoju wydzielić miejsca jedynie dla mieszkańców danej ulicy. Podoba się Panu taki pomysł?

- To rozwiązanie, jakie można obserwować na przykład w miastach włoskich. Tak jest we Florencji, która pod wieloma względami jest podobna do Krakowa. Tam strefą objęte jest całe miasto. Na każdej ulicy różnymi kolorami wyznaczone są miejsca do parkowania dla mieszkańców danego kwartału, innym kolorem dla wszystkich mieszkańców Florencji, a jeszcze innym dla wszystkich kierowców. Można więc rozważyć przeniesienie takiego rozwiązania do Krakowa. Wszystko powinno być jednak poparte badaniami, pomiarami.

- Jakie badania ma Pan konkretnie na myśli?

- To analiza potrzeb parkingowych, zapotrzebowanie na miejsca parkingowe dla mieszkańców, pracujących i korzystających z urzędów i usług, rotacja pojazdów na miejscach postojowych. Nie można wprost sugerować się tylko tym, jak jest gdzie indziej. Organizację parkowania trzeba dostosować do pory dnia. Na przykład, w dzień więcej miejsc jest potrzebnych dla osób dojeżdżających do usług w centrum, a po południu - dla mieszkańców.

- Przede wszystkim na taką zmianę musi pozwalać prawo. Urzędnicy mówią, że na drogach publicznych, opłacanych z podatków wszystkich mieszkańców nie można dawać przywilejów wybranym.

- Trudno mi się w pełni do tego ustosunkować. Zakładam, że mają rację, choć nie są mi znane przepisy, które konkretnie zabraniałyby wprowadzenia takiego rozwiązania. Poza tym zawsze można prawo zmienić tak, aby były zapisy jednoznacznie mówiące o możliwości wydzielenia takich miejsc dla mieszkańców.

- Osoby spoza strefy będą jednak pytać: dlaczego, skoro pod ich domem może parkować każdy, na tych samych zasadach, to osoby z centrum mają być dodatkowo uprzywilejowane. Już teraz płacą dużo tańszy abonament.

- Do pewnych zagadnień nie możemy podchodzić indywidualnie. Jako członkowie społeczeństwa musimy się godzić na pewne kompromisy. Różnicowanie miejsc postojowych jest wprowadzane, aby zapewnić podstawowe potrzeby mieszkańców. Jeżeli dochodzi do takich sytuacji, że w centrum mieszkańcy nie mogą znaleźć miejsca do zaparkowania blisko domu i z tego powodu trzymają pod oknem samochód przez cały tydzień, to nie jest to sytuacja pożądana.

Jest to zaprzeczeniem idei strefy parkowania, która służy przede wszystkim racjonalizacji wykorzystania miejsc postojowych. Do tego polityka parkingowa powinna być tak planowana, aby zatrzymać mieszkańców w centrum Krakowa. To nie może być skansen, tylko żywe miasto.

- Jakie wiążą się z tym zagrożenia?

- Miasto bez mieszkańców traci na atrakcyjności. We wszystkich dokumentach strategicznych dla Krakowa zaznaczono, że myślimy nie tylko o rozwoju turystyki. Jest w nich też mowa o wysokiej jakości życia mieszkańców całego miasta. Trzeba też pamiętać, że ludzie z centrum zazwyczaj wyprowadzają się na przedmieścia, ale do centrum zazwyczaj później przyjeżdżają samochodami. To tylko zwiększa problemy komunikacyjne. Trudno jednak dyskutować o wprowadzaniu kolejnych zmian w strefie, skoro na obecnych zasadach funkcjonuje ona ułomnie.

- Co Pan ma na myśli?

- Za słaba jest egzekucja przepisów w strefie. Wielu kierowców nie płaci za postój albo płaci za krótszy okres niż faktyczny. Inny problem to samochody parkujące - często wbrew przepisom - poza obszarem, na którym znaki wyznaczają miejsca postojowe. Problemem jest też parkowanie w szczytach komunikacyjnych na ulicy na światłach awaryjnych. To powoduje blokowanie dróg i zakłócenia w płynności ruchu.

- Może w rozwiązaniu problemów pomogłaby budowa podziemnych parkingów?

- Budowa parkingów podziemnych w centrum powinna być połączona z likwidacją miejsc postojowych na powierzchni i przywróceniem ulicom, placom ich pierwotnej funkcji ciągów pieszych z uzupełniającą rolą komunikacji publicznej. Natomiast poza drugą obwodnicą mogłyby powstawać parkingi, na których kierowcy mogliby zostawiać samochody i przesiadać się na komunikację zbiorową. Musi temu towarzyszyć poprawa oferty przejazdów transportem zbiorowym, a także rowerowym i pieszym. Sama budowa parkingu spowoduje tylko napływ większej liczby samochodów, a nie o to nam przecież chodzi.

- Pana zdaniem nie było błędem wyznaczenie jednakowej opłaty w strefie w wysokości 3 zł za pierwszą godzinę?

- Ceny powinny być zróżnicowane. To niezrozumiałe, że za postój przy ul. Wielopole płaci się tyle samo co na osiedlu Oficerskim. Efekt jest taki, że w nowych podstrefach jest wiele wolnych miejsc. Mamy więc sytuację, w której zbyt niskie opłaty nie wymuszają większej rotacji w historycznym centrum Krakowa. Po zebraniu doświadczeń w pierwszym etapie funkcjonowania strefy warto skorygować opłatę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski