Stoper lubi ostrą walkę

Szufryn w połowie lutego, w trakcie jednego z zimowych sparingów, zerwał więzadło w stopie. Przez 4 tygodnie miał nogę w gipsie, a przez dwa kolejne poruszał się w stabilizatorze. Potem przyszedł czas na rehabilitację, a już od 10 dni trenuje z resztą zespołu.

– _I bardzo dobrze, bo wszyscy wiemy, jaki to dla nas ważny, na boisku i w szatni, zawodnik _– mówi pomocnik Kolejarza Wojciech Trochim.

– Fajnie, że chłopaki tak o mnie mówią. Tym bardziej chcę jak najszybciej wrócić do formy. Przed __nami przecież najcięższe mecze - odpowiada Szufryn.

Póki co, defensor na zajęciach nie wykonuje jeszcze wślizgów. – Ale myślę, że w __tym tygodniu wszystko będzie już normalnie – twierdzi i po chwili wyjaśnia, że to nie kwestia psychiki. – Chodzi o to, że przerwa była długa i wydolnościowo nie czuję się za dobrze. Nie sposób tego nadrobić tak szybko. A psychika? Miałem już tych urazów trochę, więc to nie jest dla mnie problem – uważa.

W Stróżach mocno liczą na szybki powrót solidnego stopera, bo przed zespołem pięć ostatnich kolejek. W tym czasie Kolejarz zmierzy się z drużynami bezpośrednio walczącymi o awans i o utrzymanie, więc twardych starć na pewno nie zabraknie. – _A ja lubię takie mecze. Trzeba będzie walczyć, ile tylko sił w nogach _– puszcza oko.

Jeśli na najbliższe starcie z Arką Gdynia Szufryn nie będzie jeszcze gotowy, na kolejne w Rybniku powinien być brany pod uwagę.

– Ostatnio wiele razy miałem ochotę wybiec na boisko i pomóc kolegom. Nasze miejsce na pewno nie jest takie, na jakie nas stać. Niestety, wszystko inaczej się poukładało. Trzeba teraz zacisnąć zęby – przypomina.

Niespełna 28-letniemu zawodnikowi w czerwcu kończy się umowa. Póki co, nie podjął jeszcze rozmów na temat przedłużenia kontraktu. – _Nie ma ich, bo w sumie nawet nie może być. Lepiej się rozmawia, kiedy człowiek pojawia się regularnie na boisku i drużyna osiąga jakiś dobry rezultat. A póki co, ja mam przecież rundę wiosenną z głowy, a wynik zespołu też jest marny _– nie ukrywa.