Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stano kierował obroną

Piotr Pietras
W niedzielnym meczu Podbeskidzia z Termalicą Bruk-Betem nie brakowało twardej walki pod bramkami
W niedzielnym meczu Podbeskidzia z Termalicą Bruk-Betem nie brakowało twardej walki pod bramkami FOT. ŁUKASZ KLIMANIEC
Ekstraklasa piłkarska. Dawni gracze Podbeskidzia Bielsko-Biała pogrążyli swój były zespół.

Od zwycięstwa (1:0) w wyjazdowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała rozpoczął rywalizację w grupie spadkowej zespół Termaliki Bruk-Betu. W części zasadniczej rozgrywek drużyna z Niecieczy dwukrotnie przegrała z „Góralami” 0:2. W niedzielę ekipa prowadzona przez trenera Piotra Mandrysza zagrała jednak bardzo mądrze, zrealizowała przedmeczowe założenia taktyczne i po meczu mogła cieszyć się z bardzo cennych trzech punktów.

Niecieczanie całkowicie zaskoczyli przyjętą taktyką zespół z Bielska-Białej. - Spotkanie z drużyną Termaliki Bruk-Betu było trudne, gdyż rywal całkiem zmienił taktykę w porównaniu do poprzednich meczów z __nami - opowiadał najlepszy piłkarz Podbeskidzia w niedzielnym meczu Adam Mójta. - Teraz będziemy robić wszystko, by nasza drużyna utrzymała się w ekstraklasie. Mecz meczowi nie jest równy, tym razem zagraliśmy trochę słabiej, ale w następnym spotkaniach możemy grać dużo lepiej, gdyż nas na __to stać - podkreślił obrońca „Górali”.

W drużynie Termaliki Bruk-Betu wystąpiło z kolei trzech graczy, którzy w przeszłości bronili barw Podbeskidzia. Pochodzący z Żywca Mateusz Kupczak, właśnie w Podbeskidziu uczył się seniorskiej piłki, nie znalazł jednak uznania w oczach kadry szkoleniowej „Górali” i musiał szukać szczęścia w innych klubach. Teraz bardzo dobrze radzi sobie w zespole Termaliki Bruk-Betu, dla którego w niedzielę zdobył zwycięskiego gola.

Przez trzy i pół sezonu w I lidze i ekstraklasie w drużynie Podbeskidzia występował także obrońca Sebastian Ziajka. Z kolei w sezonie 2014/15 barw „Górali” bronił doświadczony środkowy obrońca Pavol Stano. Cała trójka znakomicie zagrała w meczu z ekipą z Bielska-Białej.

- Rzeczywiście zagraliśmy dobry mecz, ale w porównaniu do tego sprzed tygodnia kosztował nas o __wiele więcej zdrowia - przyznaje 38-letni Pavol Stano, który w meczu z drużyna z Bielska-Białej był graczem kierującym grą defensywy.

Słowak wspólnie z Ukraińcem Artemem Putiwcewem byli odpowiedzialni za zneutralizowanie poczynań napastnika Roberta Demjana. - Robert to bardzo dobry napastnik, który w najmniej oczekiwanym momencie potrafi zagrozić bramce rywali, dlatego cały czas musieliśmy być niezwykle czujni i chyba dobrze wywiązaliśmy się z __zadania, gdyż Słowak praktycznie tylko raz poważniej zagroził naszej bramce - mówi Stano.

W podstawowym składzie zespołu z Niecieczy tym razem znalazło się sporo zawodników defensywnych. - Mogło to być trochę mylące dla przeciwnika, gdyż Patryk Fryc, czy Dawid Sołdecki w przeszłości występowali także w pomocy, doskonale wiedzieli więc, jak zachować się na __boisku - podkreśla Stano.

W najbliższym meczu, jutro (godz. 18), „Słoniki” na własnym boisku zmierzą się z Koroną Kielce. - Po udanej inauguracji gier w grupie spadkowej teraz chcemy podtrzymać dobrą passę i zdobyć kolejne punkty w meczu z __Koroną - podkreśla Słowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski