18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Średniowieczny Kraków - z portulaką i lulkiem

Rozmawiała Małgorzata Mrowiec
Archiwum
Rozmowa kroniki. Dr hab. Aldona Mueller-Bieniek, archeobotanik z Instytutu Botaniki Polskiej Akademii Nauk. Dziś w Podziemiach Rynku wystąpi z wykładem pt. "Rośliny spożywane przez mieszkańców średniowiecznego Krakowa"

- W minionych latach, podczas badań archeologicznych w Krakowie (m.in. na Rynku), poszukiwała Pani pozostałości roślin sprzed nawet tysiąca lat. Czy dieta krakowian, gdy chodzi o warzywa i owoce, od czasów średniowiecza zmieniła się rewolucyjnie?

- Diametralnej różnicy nie ma. W X wieku w Krakowie również jadano pieczywo, a więc zboża: pszenicę, żyto. Dużo jadło się prosa - w postaci kaszy jaglanej. Spożywano też sporo grochu i bobu, cebulę, rzepę, pasternak i marchewkę. W jadłospisie średniowiecznych krakowian był też mak.

Znaleźliśmy nasiona rzepaku, lnu i konopi - prawdopodobnie były źródłem oleju, w tym jadalnego. Z owoców jadano np. poziomki, maliny, jeżyny, jabłka, gruszki, orzechy laskowe i włoskie, a także przywożone z południa brzoskwinie i figi. Natomiast nie znano jeszcze wtedy ziemniaków, pomidorów, papryki ani fasoli.

- Może za to zajadano się czymś, o czym dziś nie mamy pojęcia i do czego warto by wrócić?

- To mogłaby być portulaka, roślina o grubych liściach, wywodząca się z Włoch. Wszystkie jej części są jadalne. Są kraje na południu, gdzie nadal jest elementem miejscowej kuchni. W Polsce można ją spotkać rosnącą dziko. Być może na nowo by się u nas przyjęła, bo to warzywo doskonałe na sałatki, a sądząc z dawnych opisów - ma przyjemny smak.

- Jakie były przyprawy w średniowiecznym Krakowie?

- W badanych próbkach ziemi nie znaleźliśmy pieprzu ani np. rozmarynu, nie było też śladów czosnku. Natrafiliśmy natomiast na kminek, koper włoski, koper ogrodowy czy lebiodkę - krewniaka oregano, roślinę ważną w tamtych czasach, używaną jako roślina lecznicza. W warstwach z późnego średniowiecza pojawiło się dużo gorczycy czarnej, zapewne też stosowanej jako przyprawa.

- Oprócz lebiodki z jakich ziół korzystano?

- Większość znalezionych roślin ma lub miała jakieś właściwości lecznicze. W ziemi z Rynku (także np. z ul. Kanoniczej) zachowały się ziarna lulka czarnego. To silny lek, a zarazem trucizna i halucynogen. Lulkiem zaprawiano również trunki, aby wzmocnić ich oszałamiające działanie.

Na Rynku został też znaleziony dziurawiec - między Sukiennicami a kościołem Mariackim, w warstwie spalenizny. To znalezisko prawdopodobnie związane jest z funkcjonującym tam przed wiekami cmentarzem. Dziurawiec ma działanie lecznicze, ale uważano też, że odstrasza demony.

Dzisiejszy wykład dr Aldony Mueller-Bieniek - o godz. 16.15 w Podziemiach Rynku - oddziale Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Rezerwacja miejsc: tel. 12 426-50-60, [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski