W czwartek ok. godz. 12, do seniorki zadzwonił telefon. Kobieta po drugiej stronie słuchawki przedstawiła się jako... córka. Młoda kobieta poprosiła o pożyczenie 35 tys. zł, których rzekomo potrzebuje pilnie jej koleżanka. Kiedy 83-latka powiedziała, że musi sprawdzić, czy ma w domu taką kwotę, oszustka kazała jej odłożyć słuchawkę na stolik (aby starsza pani nie wykonała telefonu sprawdzającego do prawdziwej córki) i iść po pieniądze. Starsza pani poszła do drugiego pokoju, aby zadzwonić na policję z... telefonu komórkowego.
Seniorka wróciła do zawieszonej rozmowy z oszustką i powiedziała, że pieniądze ma i czeka na kogoś, kto je odbierze. Ubezpieczana przez policjantów, z reklamówką pełną sucharków zamiast pieniędzy, 83-latka udała się przekazać "przesyłkę". Po pieniądze zgłosił się 14-latek, który został zatrzymany przez policję.
Chwilę później do seniorki zadzwoniła "córka", pytając, czy mama przekazała przesyłkę. Staruszka odpowiedziała, że tak dużej kwoty nie da dziecku. Po kilku minutach po pieniądze zgłosił się więc 30-latek, który też został zatrzymany. Grozi mu do 12 lat więzienia. Sprawa 14-latka trafi do sądu dla nieletnich.
(BAN)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
