Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawiedliwość powiatowa

Magdalena Uchto
Miechów. Radna publicznie oświadczyła, że jeśli starosta nie rozumie, iż dobro człowieka jest najważniejsze, nie powinien sprawować urzędu.

Radna Lidia Baranowska radzi staroście, by sprawował większy nadzór nad dyrektorami podległych mu jednostek. Marian Gamrat stwierdza, że radna nie rozumie swojej roli, a Małgorzata Wachacka, dyrektor Domu Pomocy Społecznej zarzuca jej, iż wybrała publiczny sposób weryfikowania zastrzeżeń dotyczących funkcjonowania placówki.

Radna o roli starosty i sprawiedliwości

– Bycie starostą to nie tylko zajmowanie się sprawami ekonomiczno – administracyjnymi, ale przede wszystkim dbanie o sprawiedliwość społeczną – powiedziała, podczas ostatniej sesji powiatowej, Lidia Baranowska. Radna nie ukrywała zdziwienia, że starosta zabiega o zdyscyplinowanie dyrektor Biura Wystaw Artystycznych Krystyny Olchawy, tylko za to, że publicznie wyraziła swoje zdanie podczas wernisażu w muzeum (poinformowała dzięki komu została odnowiona część szat liturgicznych – red.).

– W moim przekonaniu nie zrobiła nic niestosownego. Raczej powinien pan zwrócić uwagę dyrektorowi Muzeum Ziemi Miechowskiej, aby nie przypisywał sobie nie swoich zasług i doceniał pracę poprzednich pokoleń, bo sam jak do tej pory niewiele osiągnął, w związku z tym powinien korzystać z wiedzy i doświadczenia pani dyrektor, która od lat kieruje z sukcesami instytucją kultury.

Każdy uczeń ma swojego mistrza, tylko w tym przypadku mamy samorodny talent – dodała radna Baranowska. Jest zaskoczona, że starosta nie zabiera głosu w o wiele poważniejszych – jej zdaniem – sprawach. Przypomniała, że obecnie toczy się postępowanie prokuratorskie w sprawie znęcania się psychicznego i fizycznego nad pensjonariuszami DPS przy ul. Warszawskiej.

– To bardzo poważne zarzuty. Czy ze swojej strony zaangażował się Pan w wyjaśnienie tych nieprawidłowości? (...) Proszę, zanim dojdzie do powtórzenia sytuacji jaka miała miejsce w DPS–ie o zainteresowanie się arkuszem organizacyjnym w Liceum Ogólnokształcącym w Miechowie (...) Za każdą nieprawidłowością panie starosto kryje się pokrzywdzony człowiek, który jest najważniejszy i zawsze jego dobro powinno stać na pierwszym miejscu. Jeżeli Pan tego nie rozumie to nie powinien Pan sprawować tego urzędu – stwierdziła Lidia Baranowska.

Dyrektor o zaproszeniach na rozmowy

Tuż po jej wystąpieniu przy mównicy stanęła Małgorzata Wachacka, dyr. DPS. Zarzuciła radnej, że ta nie przyjęła jej zaproszenia na rozmowę w sprawie sytuacji w DPS tylko wybrała „publiczny sposób weryfikowania zastrzeżeń”. – Niezapowiedziane kontrole sprowadzone przez panią Lidię Bara­nowską nie potwierdziły ponad 20 absurdalnych zarzutów, a wyrządziły szkody niewspółmiernie większe – podkreśliła dyr. Wachacka.

Uznała, że po fali skumulowanych kontroli poczucie bezpieczeństwa mieszkańców DPS zostało zaburzone. Jej zdaniem te działania radnej „naraziły pensjonariuszy na przykre doznania”. Dodała, że kontrole prowadzone przez przedstawicieli Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, Państwowej Inspekcji Pracy i Małopolskiego Inspektora Sanitarnego „do dziś nie stwierdziły zaniedbań czy uchybień w pracy DPS”.

Monika Frenkiel z Biura Prasowego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie informuje, że w trakcie kontroli prowadzonej przez zespół kontrolny Wydziału Polityki Społecznej MUW oceniano działalność i funkcjonowanie placówki, jakość świadczonych usług na rzecz mieszkańców, ze szczególnym uwzględnieniem zagadnień poruszonych w piśmie przekazanym przez Rzecznika Praw Pacjenta.

Protokół z kontroli został podpisany 8 maja tego roku. Wystąpienie pokontrolne wraz z zaleceniami jest aktualnie przygotowywane.

Lidia Baranowska zaznaczyła, że o sprawach społecznych będzie debatować publicznie, a nie z dyrektorką przy kawie. Wyjaśniła, że zarzuty dotyczące funkcjonowania DPS były zarzutami pracowników tej placówki, a nie jej. – Ponadto prokuratura do wszczęcia postępowania musi mieć podstawy. A postępowanie jest w toku – dodała.

Starosta o poparciu, które miał w wyborach i ma w Radzie

Starosta Marian Gamrat, w rozmowie z „Dziennikiem Polskim”, podkreślił, że o jego zaangażowaniu w sprawy społeczne świadczy liczba głosów jaką uzyskał w ostatnich wyborach samorządowych. – Jest ona wyższa niż ta, którą dostała pani radna. Poza tym z wyniku głosowań w Radzie wynika, że kierunek przyjęty przez Zarząd Powiatu jest właściwy. Popieram w pełni stanowisko dyrektor Wachackiej, która uważa, że jeśli są problemy to trzeba je wyjaśniać na miejscu, a nie pisać doniesienia do prokuratury czy Rzecznika Praw Pacjenta. Ponadto pani Lidia nie rozumie roli radnego próbując ingerować w arkusz organizacyjny w liceum – komentuje starosta.

Lidia Baranowska nie zgadza się z tymi stwierdzeniami. Jej zdaniem rolą radnego jest dbanie o sprawiedliwość społeczną. – I jeśli docierają do mnie sygnały o tym, że ktoś jest krzywdzony nie mogę być obojętna. Nie będę o problemach rozmawiała przy kawie – zaznaczyła w rozmowie z „DP”.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski