Między bajki można włożyć też historie o potrzebie identyfikacji kibiców z zawodnikami, którzy od dziecka mają lokalny adres zameldowania. One sprawdzają się tylko przy sentymentalnych rozważaniach z okazji derbów Krakowa - „ech, kiedyś to grali w nich chłopcy z Grzegórzek i Dębnik” - a do rzeczywistości mają się jak pięść do nosa. Pełny stadion gwarantuje jedynie sukces, a nie to, czy na boisku będą Mateusz Wdowiak i Kacper Chorążka (choć jedno drugiego nie musi wykluczać). Efekt będzie taki sam, jeśli mistrzostwo Polski zdobędą Słowacy lub Hiszpanie.
Istnieje jednakowoż szansa - przynajmniej w teorii, bo empirycznie nie zostało to dowiedzione - by przyciągać nową klientelę bez awansu do Champions League. Żaden klub na razie nie wpadł jednak na pomysł, żeby w odpowiedzi na lawinowo rosnącą liczbę emigrantów z Ukrainy zatrudniać piłkarzy z tego kraju. Tylko w Krakowie ukraińska diaspora to już kilkanaście, może kilkadziesiąt tysięcy osób. Będzie więcej. Potencjalni konsumenci sportowej rozrywki.
Dziś naturalnie trudno byłoby stworzyć przy Kałuży czy Reymonta kolonię Ukraińców na wzór słowackiej czy hiszpańskiej, bo przy ligowym limicie dwóch obcokrajowców spoza UE mijałoby się to z celem, niemniej całkowite ignorowanie tego kierunku jest zastanawiające. Tym bardziej że innych obcokrajowców zatrudniamy na tony. Ukraińcy słabsi nie są, drożsi też nie. A skoro już otworzyliśmy się na piłkarzy z całego świata, to być może trzeba otworzyć się również na nową publiczność?
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?