Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Cracovii robię postęp

Rozmawiał Jacek Żukowski
Mateusz Szczepaniak zdobył w tym sezonie 4 gole, w poprzednim - 10
Mateusz Szczepaniak zdobył w tym sezonie 4 gole, w poprzednim - 10 fot. Andrzej Banaś
Rozmowa. Piłkarz „Pasów” MATEUSZ SZCZEPANIAK jest zadowolony z przeprowadzki pod Wawel. 25-letni napastnik bardzo szybko wywalczył miejsce w podstawowym składzie

- Zbliża się mecz Śląsk - Cracovia, w sobotę zagracie we Wrocławiu. Pan, będąc zawodnikiem Zagłębia Lubin, debiutował w ekstraklasie w meczu z wrocławianami. Skończyło się porażką 1:5. Siedzi to w Panu do dziś?

- Nie, już nie. Jeśli ktoś mnie zapyta o debiut, to doskonale pamiętam, kiedy to było, ale nie wspominam tego spotkania. Na pewno nie mam traumy na lata.

- Urodził się Pan w Lubinie, nie było konkurencji, jeśli chodzi o kluby. Trafił Pan do młodzieżowego Amico, potem do Zagłębia. Czy rywalizacja ze Śląskiem była ważna?

- Tak, była bardzo duża rywalizacja na szczeblach juniorskich. Można było to odczuć. Nie było tak, że kluby się nienawidzą, ale na pewno konkurowały ze sobą. Zagłębie przez pewien czas górowało, z racji tego, że było w ekstraklasie, a Śląsk nie. Potem się to zmieniło i teraz proporcje się wyrównały. Dla mnie, jako juniora, mecze ze Śląskiem miały swoją temperaturę. Mieliśmy taką grupę, że cały czas wygrywaliśmy ligę. Nie było prawie w ogóle porażek, a ze Śląskiem to sobie nie przypominam. Mieliśmy mocną grupę chłopaków.

- Zostało u Pana przekonanie, że konfrontacja ze Śląskiem Wrocław to dla Pana inny mecz niż pozostałe?

- Nie wiem. Przeżyłem trochę tych spotkań, ale największymi derbami w Polsce są derby Krakowa, bezapelacyjnie. Może gdzieś z tyłu głowy, w podświadomości, zostaje, że to jednak inny mecz niż wszystkie, bo rywalizowałem z wrocławianami przez wiele lat.

- W ekstraklasie nie udało się Panu z nimi wygrać, jako piłkarzowi Zagłębia i Podbeskidzia.

- Przydałoby się wreszcie zwyciężyć. Kilka osób z mojego otoczenia na pewno by się ucieszyło, bo to są kibice Zagłębia. Dla mojego agenta wynik też nie jest bez znaczenia.

- Gdyby przyszła oferta pracy ze Śląska, to miałby Pan opory, by tam grać?

- Ciężko powiedzieć. Chyba bym miał opory. Myślę, że miałbym obiekcje. Gdybym został postawiony przed takim dylematem, to nie wiem, jak bym się zachował.

- Na razie nie ma Pan takich problemów. Jest Cracovia, w której poczyna Pan sobie całkiem nieźle. Zdobył Pan cztery gole, choć twierdzi Pan, że nie jest to dobra skuteczność.

- Chciałoby się strzelać bramki w każdym meczu. W ubiegłym sezonie Nemanja Nikolić pokazał, że jest to możliwe. Skoro potrafią to robić zawodnicy w innych ligach, to czemu nie u nas? Czemu nie stawiać sobie wyższych celów? Napastnik chce strzelać gole w każdym meczu.

- Stawia Pan sobie jakieś cele, jeśli chodzi o dokonania strzeleckie?

- Mam cel, jeśli chodzi o bramki, ale nie chcę o nim mówić. Powiem o tym po sezonie.

- Miał Pan bezbolesne wejście do Cracovii - 12 meczów, 12 występów od pierwszej minuty. Sądził Pan, że tak będzie?

- Cieszę się, że mogę reprezentować taki klub. Mówiłem to już przed transferem, a teraz rzeczywistość tylko potwierdza mi wiele rzeczy. To fajny klub pod względem kibiców, zarządzania, zawodników i sztabu szkoleniowego. Chciałbym, byśmy zaszli daleko w tych rozgrywkach. Miałem problemy przy odejściu z Podbeskidzia. Wiedziałem, że wchodzę do zespołu, którego piłkarze trenują już od trzech tygodni, mają za sobą mecze w eliminacjach Ligi Europy. Sądziłem, że trzeba będzie mocno walczyć, by wejść do pierwszej jedenastki. Staram się nie przewidywać tego, co ma być, tylko wykonywać swoją pracę najlepiej, jak umiem. Chciałbym robić codziennie jakiś progres.

- Z perspektywy trzech miesięcy spędzonych w Cracovii może Pan powiedzieć, że zrobił jakiś postęp?

- Myślę, że tak. Same treningi z dobrymi zawodnikami dają duży progres.

- W Podbeskidziu grał Pan w innym systemie, jak się Pan przystosował do nowych warunków?
- Trzeba powiedzieć, że gramy systemem, którego nikt w Polsce nie stosuje. Dla nas jest to nowość, bo Cracovia grała do tej pory jednym napastnikiem, a teraz dwoma. Ten system jest fajny, bo mamy dobry środek pola, jest to wykorzystywanie tego atutu. W Bielsku-Białej próbowaliśmy rozwiązywać sytuacje szybko, grać dużo z kontrataku, a w Cracovii dominujemy, jeśli chodzi o posiadanie piłki, akcje są przygotowane. Dobrze jest grać w takim zespole, bo można się rozwijać.

- Dobrze układa się współpraca z kolegą z ataku Krzysztofem Piątkiem?

- Pytanie, jak to wygląda z boku? My na pewno czujemy się dobrze, myślę, że Krzysiek może to potwierdzić. Może to wyglądać jeszcze lepiej, to będzie się poprawiać z meczu na mecz.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski