Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. Cracovia ma patent na Podhale

Andrzej Stanowski
Krakowianie mieli stosowne do 6 grudnia elementy stroju, ale prezentu nowotarżanom nie podarowali
Krakowianie mieli stosowne do 6 grudnia elementy stroju, ale prezentu nowotarżanom nie podarowali FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Hokej. Kolejny mecz Comarch Cracovii z Podhalem jeszcze w grudniu, w Pucharze Polski.

Zespół Comarch Cracovii umie grać - i wygrywać! - z Podhalem. We wtorek krakowianie pokonali nowotarżan już po raz czwarty w tym sezonie. Wcześniej dwukrotnie 4:3 zwyciężyli w ekstraklasie, mają też za sobą triumf w Superpucharze 3:2 po karnych.

Wtorkowy mecz, wygrany przez „Pasy” 4:2, był szybki, dynamiczny. Cracovia przeważała, oddała dwa razy więcej strzałów, jednak nowotarżanie mieli trzy zmarnowane stuprocentowe sytuacje.

- Gdy na rozjeździe zobaczyłem Cracovię w czapkach mikołajkowych, stwierdziłem, że być może jakiś prezent, w postaci trzech punktów, szykuje się dla nas - uśmiechał się potem trener Podhala Marek Rączka. - Mówiąc jednak poważnie, to był mecz, który mógł podobać się kibicom. Kiedy graliśmy pięciu na pięciu, w niczym nie ustępowaliśmy rywalom. Ale złapaliśmy za dużo kar i tak doświadczony zespół jak Cracovia wykorzystał to bezlitośnie. Świetny mecz zagrał u nas 21-letni bramkarz Błażej Kapica. Cały czas się uczy i robi postępy.

Trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek chwalił swój zespół za ofensywną grę: - Przez większą część spotkania to my dyktowaliśmy warunki gry. Oddaliśmy blisko 50 strzałów, w połowie drugiej tercji powinniśmy prowadzić trzema, czterema bramkami. Ciągle szwankuje u nas skuteczność, musimy to poprawić. Teraz szykujemy się już do piątkowego spotkania w Bytomiu z Polonią, która we wtorek postraszyła GKS Tychy. To będzie kolejny trudny mecz. Teraz w szóstce nie ma już łatwych przeciwników.

Bohaterem wtorkowego spotkania był reprezentacyjny obrońca Cracovii Mateusz Rompkowski. Strzelił bramkę dającą prowadzenie jego zespołowi 2:1, miał ponadto asystę przy trzecim trafieniu Macieja Urbanowicza. - Cieszymy się, że wygraliśmy trudny mecz. Podhale to silna drużyna, mają świetnych obcokrajowców. W spotkaniach z nimi zawsze iskrzy na lodzie, bo wiadomo: górale to twardzi ludzie. Ale my też mamy kilku górali w swoich szeregach - mówi z uśmiechem Rompkowski.

Aż trzy gole krakowianie zdobyli, gdy grali w przewadze. - Nad tym elementem dużo ostatnio pracowaliśmy na treningach i efekty widać było we wtorkowym meczu. Ostatnio nasz trener trochę pomieszał w piątkach. Myślę, że wniosło to sporo świeżości i będzie procentować w przyszłości - dodaje hokeista.

Wkrótce, pod koniec grudnia, Cracovia i Podhale zmierzą się w półfinałowej parze w Pucharu Polski. Turniej finałowy prawdopodobnie rozegrany zostanie w Krakowie (jak zawsze PZHL spóźnia się z ostateczną decyzją - miała zapaść do końca minionego tygodnia, nadal jej nie ma). - Cztery wygrane nad Podhalem dają nam pewną przewagę psychologiczną. Równie ważne jest to, że mamy grać w Krakowie, na swoim lodowisku przy ulicy Siedleckiego, a więc będziemy mieli wsparcie naszych kibiców, którzy są z nami zawsze na dobre i na złe - zaznacza Rompkowski.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski