Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnik Wisły Rafał Boguski wierzy, że „Biała Gwiazda” jeszcze powalczy o pierwszą ósemkę

(BK)
Rafał Boguski strzelił dla Wisły Kraków w sumie 42 bramki
Rafał Boguski strzelił dla Wisły Kraków w sumie 42 bramki Fot. Wojciech Matusik
Zdaje Pan sobie sprawę z tego, że w kadrze Wisły jest Pan najdłużej grającym piłkarzem bez przerwy?

Tak, wiedziałem o tym. Gram tutaj nieprzerwanie od blisko 9 lat. Czuję się jednak w Wiśle bardzo dobrze.

Z siedmioma bramkami jest Pan w tym sezonie drugim strzelcem zespołu. Pański rekord z sezonu 2008/2009 to dziewięć goli. Liczy Pan na poprawę tego osiągnięcia?

Spokojnie podchodzę do tematu, bo wiem, jaką miałem przerwę między tymi dwoma ostatnimi trafieniami, a poprzednimi. Nie ma w związku z tym wielkiego ciśnienia.

Jest Pan zadowolony ze swojej kariery, bo był taki moment, że szedł Pan bardzo mocno w górę, grał Pan nawet w reprezentacji? Później jednak przyszły kontuzje i mocno Pan wyhamował.

Kontuzje sprawiły, że w wieku, w którym mogłem zrobić jeszcze duży postęp, moja kariera zahamowała. Chciałoby się, żeby moja kariera ułożyła się lepiej, ale czasu nie cofnę.

Ma Pan poczucie, że coś uciekło?

Na pewno. Przez kontuzje straciłem m.in. około stu spotkań w ekstraklasie.

A wyjazd zagraniczny?

Też. Tuż przed tym, gdy doznałem pierwszej poważnej kontuzji w 2009 roku miałem sygnały o poważnym zainteresowaniu moją osobą klubów zagranicznych. Wchodził w grę kierunek francuski. To już jednak było, to jest przyszłość i nie ma co do tego wracać. Bardziej koncentruję się na tym, co jest tu i teraz. Liczy się to, żeby Wisła zajęła jak najwyższe miejsce w tabeli.

Ma Pan poczucie, że to, co najgorsze jest już za wami?

Oby, choć wolę się wstrzymać z kategorycznymi ocenami, bo dwoma ostatnimi zwycięstwami nie można się zachłystywać. Musimy być ostrożni. Teraz liczy się tylko mecz z Ruchem.

Pewnie łatwiej byłoby zapomnieć o tych fatalnych miesiącach , gdyby udało się ostatecznie awansować do pierwszej ósemki.

Czeka nas bardzo trudne spotkanie, nie mam co do tego wątpliwości. W Ruchu też mają świadomość, że walczą o ósemkę. Są przy tym w lepszej sytuacji punktowej od nas. Musimy tam pojechać i z determinacją powalczyć o trzy punkty.

Co się zmieniło poza wynikami, od momentu, kiedy waszym trenerem został Dariusz Wdowczyk?

Sprzyja nam więcej szczęścia. Już gdy prowadził nas trener Marcin Broniszewski mogliśmy wygrać z Piastem, a zremisowaliśmy. W Kielcach pierwsza połowa w naszym wykonaniu była chyba najlepsza w całej rundzie. Brakowało tylko skuteczności, bramek, ale też zwykłego piłkarskiego farta. Teraz to natomiast poszło w drugą stronę. Trener wniósł na pewno do naszej szatni spokój. Może to się przekłada na nasze zachowanie pod bramką, że z większą pewnością siebie wykańczamy sytuacje. To samo mówił nam zresztą trener Broniszewski, że trzeba pod bramką mieć więcej luzu.

Drużyna w ostatnim czasie mocno pracowała, ale nie w komplecie…

Mnie i Arka Głowackiego przez większość czasu nie było, bo pojechaliśmy na kurs trenerski, ale dostaliśmy rozpiskę od trenera. Też ciężko pracowaliśmy.

Skoro wspomniał Pan o kursie trenerskim. Jak idzie nauka?

Na pewno łatwiej jest być piłkarzem niż trenerem. Trzeba się naprawdę porządnie napracować, żeby prowadzić zespół.

Widzi się Pan w roli trenera seniorów czy raczej młodzieży?

Jeśli zakończę wszystkie kursy, to na początku chciałbym pracować z młodzieżą, nabrać doświadczenia w tym zawodzie. Jak wchodzi się do szatni, w której siedzą dorośli ludzie, to trzeba się mocno kontrolować.

Wiadomo, jak wygląda piłkarska szatnia. Ona nikomu nie przepuści, a zawodnicy szybko podłapią trenera, który palnie jakąś gafę. Dlatego najpierw trzeba nabrać praktyki w tym zawodzie, doświadczenia np. w pracy z młodzieżą, a dopiero później brać się za poważniejszy, zawodowy futbol. Przynajmniej ja tak to widzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski