Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojdak pokazał swą moc. W finale może być szybszy

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Na MŚ 2015 w Kazaniu Wojciech Wojdak był 6. Teraz może być wyżej
Na MŚ 2015 w Kazaniu Wojciech Wojdak był 6. Teraz może być wyżej fot. Andrzej Szkocki
Pływanie. Bardzo dobry występ w eliminacjach 800 m stylem dowolnym na MŚ w Budapeszcie zaliczył Wojciech Wojdak. Z drugiej lokaty awansował do finału.

Reprezentant BOSiR-u Brzesko swój występ na MŚ zaczął w niedzielę od startu na 400 m. Uzyskał w eliminacjach 10. czas i odpadł, co pozostawiło pewien niedosyt. Przed wyjazdem na Węgry zapowiadał jednak, że bardziej nastawia się na 800 i 1500 m.

Wczoraj pokazał moc na tym pierwszym dystansie. W eliminacjach uzyskał czas 7.46,39, to jego drugi najlepszy wynik w karierze, gorszy od rekordu życiowego o 0,49 s. Przegrał tylko, o 1,08 s, z gwiazdą długich dystansów, Włochem Gregorio Paltrinierim (m.in. mistrz olimpijski i świata na 1500 m, wicemistrz globu na 800 m). Dość blisko Polaka był 3. w rankingu Norweg Henrik Christiansen (7.47,61), trzech kolejnych rywali miało czas powyżej 7.49 min. W kwalifikacjach nie przemęczał się broniący tutyłu Chińczyk Sun Yang (w Budapeszcie zdobył już dwa złote medale - na 200 i 400 m kraulem).

W dzisiejszym finale (sesja wieczorna od 17.30) to nie będzie się liczyć, niemniej Wojdak zapewnił sobie jeden z dwóch środkowych torów (popłynie obok Paltrinieriego). W finale zabraknie brązowego medalisty z MŚ w Kazaniu Australijczyka Macka Hortona, a także czwartego wówczas Amerykanina Connora Jaegera. Nasz zawodnik, który wówczas był 6., „statystycznie” powinien się więc poprawić. Jest jednym z kandydatów do medalu, może powalczyć nawet o złoto.

- Jestem bardzo zadowolony z eliminacji, rano tak szybko jeszcze nie pływałem. Myślę, że w środę może być szybciej. Planu na finał nie mam. Wszystko potoczy się w trakcie zawodów - podkreśla Wojdak.

Niedosyt jest po występie Jana Świtkowskiego. Zawodnik z Lublina, który dwa lata temu w Kazaniu sensacyjnie zdobył na 200 m stylem motylkowym brąz, teraz nie dostał się nawet do finału. Przebrnął eliminacje (10. wynik), w pierwszym z dwóch półfinałów był 5. (1.55,84 min) i jego szanse na finał były niewielkie. Ostatecznie sklasyfikowany został na 10. pozycji. Do awansu zabrakło 0,26 s. Gdyby popłynął w takim czasie, jak w 2015 r. po medal (1.54,10), byłby wczoraj drugi. W eliminacjach na 50 m stylem klasycznym 25. miejsce zajął Marcin Stolarski (27,73).

Wczoraj najgłośniej było o Adamie Peaty’m. Brytyjczyk dwukrotnie poprawił własny rekord świata na 50 m stylem klasycznym. W porannych eliminacjach przepłynął ten dystans w 26,10 s, w wieczornym półfinale urwał kolejne 0,15 s (łącznie 0,47 s), uzyskując 25,95. Rekordzistkami zostały też Kanadyjka Kylie Masse (w finale 100 m stylem grzbietowym uzyskała 58,10, wymazując o 0,02 s gorszy wynik z 2009 r., jeszcze z ery „kosmicznych” poliuretanowych strojów) i Amerykanka Lilly King (1.04,13 w finale 100 m stylem klasycznym).

Swoje trzecie złoto w Budapeszcie - i 12. w karierze w MŚ - zdobyła Amerykanka Katie Ledecky (na 1500 m). Została liderką rankingu wszech czasów kobiet.

Zwycięzcy trzeciego dnia MŚ. Mężczyźni, 100 m grzbietowym: Jiayu Xiu (Chiny) 52,44; 200 m dowolnym: Sun Yang (Chiny) 1.44,39.

Kobiety, 100 m grzbietowym: Kylie Masse (Kanada) 58,10 - rek. św.; 100 m klasycznym: Lilly King (USA) 1.04,13 - rek. św.; 1500 m: Katie Ledecky (USA) 15.31,82.

(ART)

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski