Piłkarze Wisły przygotowują się do meczu z Zagłębiem Lubin, a trenerowi Dariuszowi Wdowczykowi nie podoba się to, że spotkanie zaplanowano na poniedziałek. O co chodzi szkoleniowcowi „Białej Gwiazdy”? O to, że mecz zostanie rozegrany dzień przed 1 listopada, gdy większość ludzi w Polsce przygotowuje się do odwiedzin cmentarzy i grobów bliskich.
WIDEO: Wdowczyk zły na termin meczu Wisły
Źródło: gazetakrakowska.pl
- Powiem szczerze, że ktoś, kto wymyślił ten mecz w poniedziałek jest albo bezduszny, albo nie ma wyobraźni - mówi Dariusz Wdowczyk. - Wielu z nas nie będzie przez to mogło być we wtorek przy grobach swoich bliskich. Gdy gra reprezentacja i w poniedziałek zaczyna zgrupowanie, to poniedziałkowych meczów nie ma. Wszystkie mecze są rozgrywane najpóźniej w niedzielę. Ktoś nie pomyślał o tych, którzy w poniedziałek będą grali ten mecz. W przypadku moich zawodników, czy moim, we wtorek nie będziemy w stanie dotrzeć na groby swoich najbliższych.
Wdowczyk wyraził swoje zdanie i może w przyszłości organizatorowi rozgrywek uda się uniknąć tego typu terminarzowych wpadek. Na razie jednak krakowianie nie mają wyjścia, w poniedziałek w Lubinie zagrają i będą chcieli podtrzymać swoją passę meczów bez porażki. „Biała Gwiazda” nie przegrała od pięciu ligowych spotkań, a jeśli liczyć również mecze w Pucharze Polski to tych spotkań bez przegranej uzbierało się już siedem. W ekstraklasie krakowianie są w tym momencie najdłużej niepokonanym zespołem, ale trener Dariusz Wdowczyk dobrze pamięta, jaką serię notowali jeszcze niedawno jego podpieczni, bo przypomina: - Takiej drużyny, która przegrałaby siedem spotkań z rzędu w tym sezonie też prócz nas nie ma...
Wiślacy będą chcieli jednak w najbliższy poniedziałek podtrzymać swoją passę i przywieźć z Lubina przynajmniej jeden punkt, choć Wdowczyk nie kryje, że docenia zespół Zagłębia.
- To dobrze poukładana drużyna - nie ma wątpliwości szkoleniowiec Wisły. - Trudno mi powiedzieć, czy rywale zdecydują się na jakiś frontalny atak od pierwszej minuty. My musimy być przygotowani na kilka wariantów. Spokojnie przygotowujemy się do tego meczu i zobaczymy jak to będzie wyglądało. Będziemy mieli swój plan na to spotkanie.
Plan nie obejmuje Krzysztofa Mączyńskiego, który będzie pauzował za kartki. Zastąpi go ktoś z dwójki Tomasz Cywka, Petar Brlek. Raczej ten pierwszy. Gdyby nie mecz Pucharu Polski w Poznaniu z Lechem, śmiało można by obstawiać, ze zagra Chorwat. Brlek popełnił jednak poważny błąd, co w efekcie skończyło się bramką, a o co duże pretensje do swojego podopiecznego miał Wdowczyk. Wczoraj trener nieco złagodził ostrze krytyki: - Nie wiem dlaczego wybrał taki wariant, choć mógł to zrobić w inny sposób. Pamiętajmy jednak, że po jego podaniu do środka jeszcze nie padła bramka. Kilku zawodników było zamieszanych w stratę tego gola. Patrzę na treningi, na których Petar wygląda rewelacyjnie. Staram się go utwierdzać w tym, że potrafi grać. On jednak musi popracować nad sferą mentalną, żeby to, co pokazuje na treningu, przekładało się później na mecze.
O Cywce Wdowczyk powiedział natomiast: - On nie zawodzi, ale od tak doświadczonego zawodnika wymagam więcej niż od Petara. Chciałbym, żeby nie był tylko przerywaczem akcji, ale również kimś kto konstruuje akcje. Jeśli dostanie szansę w meczu Zagłębiem Lubin, liczę że tak właśnie będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
