W Nowym Sączu bułgarzy złamali obronę słowaków

Słowacki drugoligowiec, prowadzony przez byłego trenera Sandecji Ryszarda Kuźmę, nie miał w Nowym Sączu zbyt wiele do powiedzenia.

Podopieczni Radosława Mroczkowskiego po raz kolejny udowodnili, że nie mogą się już doczekać startu w najwyższej klasie rozgrywkowej (mecz z Lechem w Poznaniu w niedzielę o godz. 18). Pierwszą groźną akcję w tym sparingu przeprowadzili jednak przyjezdni. W 4 min jeden z nich zdołał przyjąć piłkę w polu karnym sądeczan, po czym błyskawicznie oddał strzał. Obronił go dobrze ustawiony Michał Gliwa.

W 15 min to Sandecja przeprowadziła groźną akcję. Grzegorz Baran zagrał do Bartłomieja Dudzica, ten oddał piłkę do Mateusza Cetnarskiego. Nowy nabytek biało-czarnych uderzył piłkę, ale w ostatniej chwili zablokował go obrońca. To mógł być gol. W 32 min z dystansu huknął Jonatan Straus. Futbolówka minęła jednak cel. Trzy minuty później sam na sam z bramkarzem Partizana znalazł się kolejny nowy gracz sądeczan, Tomasz Brzyski, ale skiksował i przeniósł piłkę nad bramką. W końcu Aleksandyr Kolew pokonał bramkarza Partizana.

Zaraz po przerwie trafienie - w debiucie w barwach Sandecji - zanotował kolejny Bułgar, stoper Płamen Kraczunow. Dwie bramki dołożyli jeszcze wracający po kontuzji Maciej Korzym, który popisał się mierzonym uderzeniem, oraz Wojciech Trochim. Waleczny pomocnik najpierw był faulowany w polu karnym, a za moment sam wykonał „jedenastkę”. - Przeciwnik walczył, ale później opadł z sił. Teraz mamy tydzień na dojście do pełni formy i czas na ligę - powiedział pomocnik Sandecji Grzegorz Baran.

SANDECJA NOWY SĄCZ - PARTIZAN BARDEJÓW 4:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Kolew 37, 2:0 Kraczunow 47, 3:0 Korzym 75, 4:0 Trochim 78 karny.

Sandecja: Gliwa (46 Radliński) - Kuban (46 Basta), Kraczunow, Piter-Bućko, Straus (61 Danek) - Dudzic (46 Piszczek), Baran (46 Gałecki), Kasprzak (46 Trochim), Cetnarski (61 Gęsior), Danek (31 Brzyski) - Kolew (46 Korzym).

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU