Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Cywka prawym obrońcą. Dobry wybór trenera Wisły Kraków Kiko Ramireza

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Tomasz Cywka ma 28 lat
Tomasz Cywka ma 28 lat Fot. tomasz hołod
Tomasz Cywka w tym roku stał się prawym obrońcą i spisuje się w nowej roli solidnie. - Zrobię wszystko, żeby nie oddać miejsca w składzie - podkreśla zawodnik Wisły Kraków.

Gdy Wisła sprzedała do tureckiego Bursasporu Bobana Jovicia, wiadomo było, że będzie musiała załatać dziurę na prawej stronie obrony. W klubie już był co prawda Jakub Bartosz, a z Wigier Suwałki sprowadzono Jakuba Bartkowskiego, ale na początku tegorocznej części sezonu numerem jeden na tej pozycji został dość nieoczekiwanie Tomasz Cywka. Swoimi dwoma występami 28-letni piłkarz udowodnił, że Kiko Ramirez nie pomylił się.

Dla Cywki występy na prawej stronie defensywy nie są czymś zupełnie nowym. - Zagrałem już w swojej karierze parę meczów na bocznej obronie - tłumaczy zawodnik. - Grałem również na prawej pomocy. Nie jest to zatem dla mnie jakaś całkowita nowość. Staram się cały czas poprawiać i prezentować coraz lepiej.

Ustawienie Cywki na tej pozycji pozytywnie ocenia Marek Motyka, człowiek akurat bardzo kompetentny, bo przez wiele lat grał w Wiśle akurat na prawej obronie.

- Sam przed __startem ligi zastanawiałem się, jak Kiko Ramirez rozwiąże problem obsady tej pozycji - mówi Motyka. - I po tych dwóch meczach można już chyba powiedzieć, że dokonał właściwego wyboru. Przypomnę, że Cywka był już wykorzystywany w Wiśle na boku obrony, ale z lewej strony. Na prawej flance powinno mu być łatwiej, bo to przecież piłkarz prawonożny. Chłopak ma doświadczenie z gry na skrzydle, więc teraz najważniejsze jest, żeby odpowiednio wyważył proporcje w grze do przodu i w defensywie. Skrzydłowy 60-70 procent czasu poświęca na atak, a 30-40 na obronę. U bocznego obrońcy te proporcje są odwrotne. Jeśli Cywka znajdzie odpowiedni balans, a w pierwszych dwóch meczach pokazał, że to potrafi, może na długo zająć miejsce w podstawowym składzie Wisły. Ja cieszę się, że tak się dzieje również z tego powodu, że to jest Polak, a klub nie musi znowu szukać na tę pozycję kogoś za granicą.

Sam zawodnik cieszy się przede wszystkim z tego powodu, że wreszcie znalazło się dla niego miejsce w podstawowym składzie. Odkąd trafił do Wisły w 2015 roku, miał z tym problem. W sezonie 2015/2016 zaliczył 27 spotkań, ale tylko w dziesięciu wychodził na boisko od pierwszej minuty, a siedem razy zagrał pełne 90 minut. Jesienią obecnego sezonu jego sytuacja niewiele się zmieniła, bo wystąpił w lidze ledwie dziewięć razy, z czego tylko w czterech spotkaniach od pierwszej minuty. Wszystko jednak wskazuje na to, że obecnie będzie mógł liczyć na bardziej regularną grę.

- Długo walczyłem o miejsce, więc na pewno odczuwam satysfakcję, że w końcu wskoczyłem do składu - przyznaje piłkarz Wisły. - Bardzo szanuję teraz to miejsce, które wywalczyłem i __zrobię wszystko, żeby szybko go nie oddać.

- Tomek potrzebuje jeszcze trochę czasu, ale jeśli poczuje, że przy swojej rzetelnej grze może być spokojny o miejsce, to da Wiśle bardzo dużo - uważa Motyka. - Na pewno w dwóch pierwszych wiosennych meczach był wyróżniającą się postacią i oby kontynuował to w kolejnych spotkaniach.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski