Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kubica ma nowego sponsora. To Grupa Lotos. "Spotykamy się ponownie"

Tomasz Biliński
Robert Kubica liczy na powrót do ścigania w Formule 1.
Robert Kubica liczy na powrót do ścigania w Formule 1. materiał prasowy
Robert Kubica zyskał oficjalnego partnera. Została nim Grupa Lotos. - Tak naprawdę jest mój powrót do współpracy z Lotosem. Gdy w 2013 r. wracałem do sportu, startując w rajdach, to grupa odegrała dużą rolę. Spotykamy się ponownie, kiedy wracam do Formuły 1 - stwierdził kierowca rezerwowy i rozwojowy zespołu Williamsa.

Umowa jest roczna i została zawarta z Robertem Kubicą - poinformował dyrektor marketingu w Grupie Lotos Witold Pasek. - Dotyczy wykorzystania wizerunku sportowca i jego zaangażowania w działania promujące produkty i markę Lotos poprzez wspólne wydarzenia marketingowe. Mamy także umowę z Williamsem, ale ona precyzuje zasady współpracy trójstronnej. Dotyczą one takich kwestii, jak przypadku, kiedy Robert Kubica może pojawić się z logiem Lotosu, zasady wykorzystywania zdjęć z padoku czy treningów.

Więcej szczegółów dyrektor zdradzić nie chciał. Jednak o zaangażowaniu spółki naftowej w powrót Polaka do Formuły 1 mówiło się od dawna. Także przy okazji oczekiwania na decyzję zespołu Williamsa. Władze brytyjskiego zespołu długo zastanawiały się, na kogo postawić w sezonie 2018 - Roberta Kubicę czy Siergieja Sirotkina, który nieoczekiwanie wszedł do gry pod koniec sezonu 2017.

Ostatecznie Williams postawił na 22-letniego Sirotkina, który jest wspierany przez program SMP Racing. To projekt rosyjskiego bank SMP, należącego do oligarchów, braci Arkadija i Borysa Rotenbergów, przyjaciół Władimira Putina. Nieoficjalnie mówi się, że to właśnie większe finanse Sirotkina miało przesądzić o wsadzeniu go w drugi bolid Williamsa. Debiut w nim wypadł fatalnie. Podczas Grand Prix Australii z powodu awarii hamulców zakończył jazdę na szóstym okrążeniu.

- Ze swojej strony, jak zawsze, staram się wykonać swoją pracę jak najlepiej - zaznaczył Kubica. - Nie na wszystko mam wpływ. Decyzja Williamsa była taka i nie mnie ją oceniać. Każdą, jakakolwiek by nie była, trzeba zaakceptować i robić swoje. Nie pogniewałem się na daną mi rolę. Wręcz przeciwnie, Williamsowi należą się podziękowania za umożliwienie mi bycia w padoku i realizowania swojej pasji. Głównym pytaniem, które sobie zadawałem, to czy będę miał możliwość realizowania pasji i czy oglądanie kolegów i rywali z tak bliska będzie fajne. Okazało się, że decyzja, którą podjąłem jest jak najbardziej właściwa.

Kubica został kierowcą rezerwowym i testowym. Ma także odpowiadać za rozwój bolidu.

- Różnic między moją rolą, a rolami kierowców biorących udział w wyścigach są duże - tłumaczył Kubica. - Mimo że pracuję bardzo blisko całego zespołu, to mam inne zadania. Często siedzę na torze z inżynierami do późna w nocy. Kiedy startowałem, to było wykluczone, bo rano czekał mnie start. Mnóstwo czasu spędzam w fabryce, gdzie nad bolidem pracuje blisko 700 osób. Na przykład na Grand Prix Bahrajnu przylecę w czwartek rano, gdy zaczną się testy. Wcześniej będę pracował w symulatorze. Zwykle uwaga skupia się na kierowcach, ale Formuła 1 to sport drużynowy.

Mimo nowej roli, główny cel jedynego Polaka w królowej motorsportu nie zmienia się. - Zrobię wszystko, żeby to był mój początek do ścigania się - zapewnił Kubica, na którego kombinezonie przy okazji kolejnych Grand Prix w tym sezonie pojawi się logo Grupy Lotos. W czwartek poinformował też, że nie wystartuje długodystansowych mistrzostwach świata WEC.

- Głównie przez brak czasu. Skupiam się na pracy w Williamsie i nad powrotem do Formuły 1. Mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane w niej wystartować. A testy z zespołem Manor poszły dobrze - ocenił Kubica, którego marzeń nie przekreślił wypadek podczas rajdu w 2011 r.

Najbardziej uszkodził prawą rękę. Do dziś jest ograniczony, jeśli chodzi o jej użycie. Mimo że jest praworęczny, to nauczył się np. pisać lewą ręką. Do sportu wrócił nieco ponad rok po kraksie. Wziął udział w Rajdowych Mistrzostwach Świata (wygrał rywalizację WRC-2), podczas których też wspierał go Lotos. Cały czas myślał jednak o F1.

- Wszystko rozgrywało się w głowie. Po zakończeniu startów w rajdach, zacząłem pracować nad sobą, żeby wrócić do ścigania na jak najwyższym poziomie. Jeśli miałbym wskazać jeden moment, który dał mi świadomość, że mogę wrócić, to były to pierwsze testy w bolidzie Renault we wrześniu 2017 r. w Walencji. Uczucia po pierwszych okrążeniach to jedne z najpiękniejszych momentów w życiu. W bolidzie poczułem się jak w domu. Czy wrócę do stawki? Czasu jest mało, lata mijają - śmiał się 33-letni Kubica. - Ale zrobię, co w mojej mocy.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Robert Kubica ma nowego sponsora. To Grupa Lotos. "Spotykamy się ponownie" - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski