Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Europy w siatkówce. Serbowie przeciw Polsce zagrają bez swej gwiazdy

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Marko Ivović (z lewej) z powodu kontuzji nie wystąpi w ME w Polsce
Marko Ivović (z lewej) z powodu kontuzji nie wystąpi w ME w Polsce Fot. Andrzej Banaś
Meczem z Serbią na stadionie PGE Narodowym w Warszawie reprezentacja Polski rozpocznie w czwartek rywalizację w mistrzostwach Europy. W obu zespołach są problemy kadrowe.

W niedzielę okazało się, że uraz stawu skokowego wyklucza z treningów środkowego Mateusza Bieńka. Młody zawodnik od dłuższego czasu był podstawowym graczem naszej reprezentacji. Sztab szkoleniowy poinformował, że na zgrupowanie w Spale w trybie awaryjnym ściągnięty został w zastępstwie Andrzej Wrona. Nie oznacza to jeszcze ostatecznej zmiany w kadrze na Eurovolley. Stanie się ona faktem, o ile rokowania co do szybkiego powrotu Bieńka do zajęć nie będą pomyślne.

Nieco jaśniejszą sytuację ma trener Serbów Nikola Grbić. On już wie, że w zawodach będzie musiał sobie radzić bez jednego z kluczowych graczy - Marko Ivovicia. Przyjmujący doznał kontuzji kostki podczas czwartkowego sparingów ze Słowenią. Sztab medyczny kadry robił, co mógł, ale uraz okazał się na tyle poważny, że zawodnik nie zagra na Eurovolley. Co ciekawe, zamiast niego w składzie znalazło się miejsce nie dla czwartego przyjmującego, a dla trzeciego libero.

Problemów kadrowych nie brakuje także w zespołach, które w grupie C rywalizować będą w Tauron Arenie Kraków. Z czwórki: Rosja, Hiszpania, Słowenia i Bułgaria faworytem do zajęcia 1. lokaty jest ta pierwsza ekipa.

Zespół „Sbornej” jest w trakcie przebudowy. Nowy trener Siergiej Szliapnikow w tegorocznej Lidze Światowej dał pograć młodym zawodnikom, ale już na niedawny Memoriał Wagnera włączył do kadry swoich asów. Wiadomo już, że w rosyjskiej ekipie w mistrzostwach kontynentu w Polsce zabraknie m.in. rozgrywającego Dmitrija Kowaliewa, którego po urazie czeka operacja. Do zespołu mają natomiast wrócić: przyjmujący Jegor Kliuka i środkowy Ilja Własow, którzy leczyli ostatnio kontuzje.

- Mamy drużynę, którą stać na medal. Federacja nie wyznaczyła nam konkretnego celu, ale sami go sobie określiliśmy - powiedział Szliapnikow.

W optymalnym składzie nie zagra też Słowenia, prowadzona przez Slobodana Kovaca. Ta drużyna na poprzednich mistrzostwach Europy (2015) sensacyjnie wywalczyła srebrny medal (w ćwierćfinale wyeliminowała Polskę, wówczas drużynę prowadził Andrea Giani), a jednym z bohaterów był Klemen Cebulj. Teraz ten przyjmujący nie pomoże kolegom, z gry w Eurovolley 2017 wyeliminował go uraz. Jeszcze większa odpowiedzialność za wynik będzie więc spoczywać na Mitji Gasparinim i Tine Urnaucie.

Wielki sukces na ME mają w dorobku także Hiszpanie. 10 lat temu wygrali kontynentalny czempionat, a teraz taki wynik były jeszcze większą sensacją. Trener Fernando Munoz już podał „14” na turniej w Polsce. Z występów w PlusLidze znany jest rozgrywający Miguel Angel De Amo, kiedyś był w AZS-ie Częstochowa.

Karty wczoraj odkrył trener Bułgarów Płamen Konstantinow. W porównaniu z wcześniejszym składem nastąpiły dwie ważne zmiany: na pozycji atakującego Welizar Czernokożew zastąpił Janiego Jeliazkowa, a wśród przyjmujących jest Todor Aleksiew, a nie Martin Atanasow.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski