I liga koszykarek. Zespół z Krakowa wciąż ma szanse na podium

AZS Politechnika Korona Kraków - Enea AZS Poznań 65:66 (17:16, 21:23, 14:8, 13:19)

Punkty dla AZS PK: Krzywoń 12, Stachura 11, Protasiewicz 10, Stawarz 9, Pasek 6, Rafałowicz 6, Wilk 5, Krawiec 4, Homoncik 2.

Ewentualny sukces awansu do ekstraklasy nie daje, ale prestiżowo jest zająć miejsce na podium, zwłaszcza gdy do rywalizacji przystąpiły dwa kluby z pionu AZS.

Mecz rozpoczął się do zdecydowanych ataków gospodyń i dzięki skutecznej grze Agaty Stawarz i Agnieszki Krzywoń akademiczki z Krakowa prowadziły różnica kilku punktów. W drugiej kwarcie poznanianki objęły prowadzenie 21:19, ale szybko Katarzyna Protasiewicz doprowadziła do wyrównania, a potem po trójce Kingi Wilk oraz skutecznych rzutach Stawarz i Krzywoń AZS PK prowadził 34:27. Niestety, zespół z Poznania wziął się ostro do pracy i szybko odrobił straty. Po 20 minutach, głównie dzięki skutecznej grze Darii Marciniak (14 punktów) Enea prowadziła 39:38.

Trzecia kwarta rozpoczęła się od niecelnych rzutów z obu stron, a pierwsze przestały się mylić krakowianki, które po rzutach Wilk, Pasek, Krzywoń oraz Stachury odzyskały prowadzenie w 26 minucie.

W 37 minucie dwa rzuty wolne wykorzystała Stawarz i gospodynie prowadziły 59:56. Końcówka meczu była bardzo emocjonująca. Najpierw pięć punktów z rzędu zdobyły przyjezdne. Potem dwa skuteczne rzuty wolne wykonała Krzywoń i był remis 61:61. Na 18 sekund przed końcem meczu Enea prowadziła 65:63. Poznanianki powiększyły przewagę, ale na 6 sekund przed końcem Krawiec oddała skuteczny rzut doprowadzając do stanu 65:66. Na więcej podopiecznych trenera Wojciecha Radzikowskiego nie było stać, ale o tym, kto zajmie trzecie miejsce decyduje bilans dwumeczu. Tak więc wszystko rozstrzygnie się podczas rewanżowego meczu w Poznaniu.